Tenis Nishikori K. 3:1 Kokkinakis, T

Drugi wielkoszlemowy turniej w tym roku, czyli Roland Garros. Od niedzieli przez najbliższe dwa tygodnie trwać będzie święto dla fanów tenisa. Rywalizacja trwa w najlepsze, pogoda nie przeszkadza, więc można delektować się tenisem. We wtorek, zarówno u Pań jak i u Panów, będą rozgrywane ostatnie pojedynki pierwszej rundy. Ze spotkań męskich zdecydowałem się wybrać parę Nishikori - Kokkinakis.


Nishikori jak dotychczas nie rozpieszcza swoich kibiców. Wyniki na papierze wyglądają nawet przyzwoicie, bo zagrał już dwa finały, ćwierćfinały dużych imprez w Miami i Indian Wells, ale cały czas brakuje jakiegoś błysku. Kei przede wszystkim zaliczył kilka porażek, których raczej w najlepszej formie by nie zanotował. Dolgopolov, Bellucci, Sock, Fognini czy Mischa Zverev potrafili wyrzucić Keia z turnieju. Przed Roland Garros Nishikori rozegrał trzy turnieje na mączce, a najlepszym wynikiem był półfinał w Genevie przegrany ze wspomnianym Zverevem.


Kokkinakis młody, zdolny Australijczyk, który od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi. Zaczęło się w końcówce 2015 roku od operacji mięśni brzucha, w 2016 doszła kontuzja barku. W minionym roku Kokkinakis pojawił się jedynie na Igrzyskach, gdzie przegrał z Eliasem. W tym roku zapowiadało się, że w końcu wróci do gry, ale jego powrót mocno się przeciągał. Zagrał co prawda, i nawet wygrał, w turnieju deblowym w Brisbane, ale na występ singlowy czekał aż do majowego turnieju w Lyonie. Po drodze wycofywał się z Brisbane, Australian Open czy Madrytu. We Francji zmagania zakończył po pojedynku z Istominem.


Bez dwóch zdań faworytem pojedynku jest Nishikori. Może nie jest w najwyższej formie, ale przede wszystkim jest w rytmie meczowym, czego na pewno brakuje Kokkinakisowi. Niemniej jednak uważam, że dla Japończyka nie będzie to spacerek stąd mój typ na over 25.5 gema, co jak na pojedynek męski jest dość niską linią. Liczę przede wszystkim, że Kokkinakis będzie trzymał swój serwis, a przy dobrych wiatrach i Kei coś mu pomoże. W ostatnich pojedynkach Japończyk traci sety z niżej notowanymi zawodnikami, traci regularnie swoje podania, więc i Thanasi może mieć takie okazje. Do tego w spotkaniach do trzech wygranych setów często przychodzi moment rozluźnienia, który zazwyczaj gracz przegrywający jest w stanie wykorzystać. Do pokrycia tak niskiej linii wystarczy zaledwie osiem gemów Australijczyka zatem jest to do zrobienia nawet w dwóch setach. Jak dla mnie, mimo że nie gram zbyt często pojedynków męskich, jest to jeden z pewniejszych typów na jutrzejsze pojedynki panów.

Typ: Powyżej 25.5 gema (OTH)Dodane przez: @DeuceKurs: 1.51 Porównaj kursyFortunaDodano: 2024-04-26 12:12
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd