Tenis USA 3:2 Czechy

W ten weekend zostaną rozegrane spotkania Pucharu Federacji, czyli rozgrywek reprezentacyjnych Pań. Jesteśmy na etapie półfinałów, a o wejście do finału zmierzą się reprezentacje Białorusi i Szwajcarii oraz USA i Czech. Zdecydowanie ciekawiej zapowiada się drugi pojedynek mimo, że obie reprezentacje zagrają bez swoich największych gwiazd. Pojedynek zostanie rozegrany w Saddlebrook Resort na Florydzie. Kompleks ten oferuje możliwość gry na wszystkich nawierzchniach, od trawy przez oba rodzaje mączki po korty twarde. Wybór gospodyń padł na korty ziemne.

 

Amerykanki do rywalizacji przystąpią bez sióstr Williams, ale do tego wszyscy są już chyba przyzwyczajeni. Venus ostatnio występowała w starciu z Polską rok temu, natomiast Serena dwa lata temu przeciwko Włoszkom i Argentynkom. Nie wystąpi również Keys, więc Kathy Rinaldi-Stunkel powołała Wandeveghe, Davies, Rogers i Mattek-Sands.

 

Również Czeszki wystąpią dość mocno osłabione. Cały czas nieobecna w rozgrywkach jest Petra Kvitova, a weekend nie zagra także Karolina Pliskova, Lucie Safarova czy Barbora Strycova. Petr Pala powołał zatem zawodniczki, które w tym wypadku są najwyżej notowane – Siniakovą, Kristynę Pliskovą, Allertovą oraz Vondrousovą.

 

Bukmacherzy w roli faworytek stawiają reprezentantki USA, jednak według mnie kursy są dość mocno przesadzone. Czeszki to etatowe triumfatorki, w ostatnich trzech latach nie znalazły pogromczyń i nie widzę powodu żeby aż tak faworyzować gospodynie spotkania. Nie rozumiem też doboru nawierzchni, bo Amerykanki jednak znacznie lepiej prezentują się na hardzie. Być może wybór z tego względu żeby nieco wybić argumenty Pliskovej, ale wcale nie jest powiedziane, że ona w ogóle w tym spotkaniu wystąpi. Po stronie Amerykanek punktować ma przede wszystkim Vandeweghe, ale wyraźnie widać, że po świetnym początku sezonu dość mocno spuściła z tonu. Jeszcze z Niemkami w lutym zdobyła dwa punkty, ale wtedy rywalizacja odbywała się na kortach twardych, a od tego czasu Coco zostaje bez wygranego spotkania. Również jej wyniki na mączce nie są jakieś wybitne. Kto będzie drugą rakietą? Najlepszym wyborem byłaby chyba Rogers, która radzi sobie całkiem nieźle na kortach ziemnych. Po stronie Czeszek najdalej od gry jest według mnie Allertova, która nic ciekawego (poza jednym ITFem) w tym sezonie nie zagrała. Oczywiście jedynką jest Siniakova, natomiast jako drugą widziałbym Vondrousovą. Młodziutka Czeszka pokazała się ze świetnej strony w Biel, gdzie przebijając się od kwalifikacji wygrała cały turniej ogrywając po drodze właśnie Pliskovą. Oczywiście była to nawierzchnia halowa, czyli szybsza od obecnej, ale Marketa cały sezon ma fantastyczny i w ekspresowym tempie pnie się w górę rankingu. Na kortach ziemnych również potrafiła wygrywać choć były to dotychczas tylko turnieje rangi ITF. Wiele tutaj może zależeć od dyspozycji Siniakovej, która podobnie jak Vandeweghe, również dobrze zaczęła sezon, a ostatnio dość mocno spuściła z tonu. Niemniej uważam, że Czeszki w tym spotkaniu nie są na straconej pozycji, szanse są 50/50, więc z kursów wystawionych przez bukmacherów należy skorzystać. Liczę, że obrończynie tytułu rozstrzygną to spotkanie jeszcze przed pojedynkiem deblowym.
Typ: 2 (OTH)Dodane przez: @DeuceKurs: 2.45 Porównaj kursyForbetDodano: 2024-04-27 01:11
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Górnik Zabrze - ŁKS Łódź (27 kwietnia, godz. 15:00) dzisiaj

      Rewelacyjna forma Górnika Zabrze powoduje, że do sobotniego spotkania z ŁKS-em Łódź przystąpi w roli wyraźnego faworyta. W pięciu ostatnich meczach zabrzanie zdobyli dwanaście punktów, czyli najwięcej spośród wszystkich klubów w PKO Ekstraklasie.


      W ostatniej kolejce w Częstochowie wygrali z Rakowem co z pewnością ich uskrzydliło. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Sebastian Musiolik. Wcześniej w Zabrzu pokonali Śląsk Wrocław 2-0, oraz w Lubinie Zagłębie 2-1.


      ŁKS znajduje się w strefie spadkowej. To najsłabsza drużyna prezentująca się na wyjazdach. Jak dotąd przegrała dwanaście spotkań! Ostatnio w Łodzi uległa Lechowi Poznań 2-3.


      Czwarty w tabeli Górnik ma szanse w przyszłym sezonie gościć w europejskich pucharach. Zmotywowany więc w sobotę będzie podwójnie. Optymizmem napawa fakt, iż w Łodzi rozgromił ŁKS 5-0!


      Typ: 1 (kurs 1.65 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd