Victoria Duval - Amanda Anisimova
Kolejne spotkanie z rozgrywek ITF i tym razem na tapecie turniej w Indian Harbour Beach. Amerykanie mają w półfinałach dwie swoje zawodniczki tak się złożyło, że zagrają przeciw sobie, więc jedna z nich awansuje do finału. Około godziny 20:00 rozpocznie się pojedynek w którym zobaczymy Victorię Duval oraz Amandę Anisimovą.
Duval choć ma dopiero 22 lata to już trochę w życiu przeszła. Była zawodniczką z pierwszej setki rankingu (dokładnie miejsce 87), ale choroba nowotworowa, a dokładnie ziarnica złośliwa wykluczyła ją z rozgrywek po Wimbledonie w 2014 roku. Próbowała wracać w 2015 i 2016 roku, ale bez większych rezultatów i były to krótkie epizody. Teraz zaczyna kolejny od turnieju w Indian Harbour Beach i wygląda to całkiem przyzwoicie. Na dzień dobry zwycięstwo nad również powracającą Tomljanovic, w drugiej rundzie bezproblemowa wygrana z Christian i w ćwierćfinale kolejna niespodzianka, bo tak można mówić w przypadku zwycięstwa nad (co prawda szukającą formy) Bouchard. Dość sensacyjne były rozmiary tego zwycięstwa, bo młoda Amerykanka ograła zaledwie trzy gemy zawodniczce, która była piątą rakietą świata.
Anisimova jest zawodniczką, która w sierpniu tego roku skończy ledwie 16 lat, a już może pochwalić się ciekawymi wynikami. W zeszłym roku była finalistką juniorskiego Roland Garros, a także otrzymała dziką kartę do kwalifikacji normalnego US Open. Co prawda odpadła w drugiej rundzie, ale pokonała w dwóch setach faworyzowaną Cepede. W tym roku zanotowała finał ITF w brazylijskiej Curitibie, gdzie uległa w trzech setach Potapovej. Obie te zawodniczki to może być przyszłość kobiecego tenisa. Anisimova zaliczyła także występ w Miami, ale musiała uznać wyższość Townsend. W drodze do obecnego półfinału pokonała Moore, Mestach i Zarazuę.
Bukmacherzy mniej więcej na równi oceniają szansę obu zawodniczek, natomiast ja zdecydowałem się pograć na wygraną Duval. Przede wszystkim spore wrażenie zrobiły na mnie rozmiary wygranej nad Bouchard i jest to jeden z głównych powodów żeby pograć na starszą z Amerykanek. Wygląda na to, że Duval jest dobrze przygotowana do swojego pierwszego turnieju, więc może się tutaj pokusić o tytuł zwłaszcza, że najgroźniejszą rywalkę już wyeliminowała. Anisimovej lekceważyć nie można, ale jej droga przez turniej jest dość wyboista. Jedynie Zarazuę ograła w dwóch setach, natomiast dwa wcześniejsze pojedynki to były ciężkie trzysetówki. Liczę, że Duval potwierdzi dobrą dyspozycję i zamelduje się w finale.