Siatkówka Canada 2:3 Bulgaria



Przed nami trzeci pełny weekend XXVI edycji rozgrywek Ligi Światowej w piłce siatkowej mężczyzn. Od piątku do poniedziałku rozegranych zostanie aż trzydzieści osiem spotkań! Pierwszym, które biorę na warsztat jest pojedynek Kanadyjczyków z Bułgarami. Tym razem reprezentantów "Klonowego Liścia" i ich rywali ugości Credit Union Place w Summerside (Prince Edward Island). Początek pierwszej potyczki o godzinie 1:10 czasu polskiego.


Drużyny narodowe Kanady i Bułgarii w XXVI edycji popularnej "Światówki" rywalizują w drugiej dywizji, a dokładnie w grupie C. Europejczycy spadli z elity przed rokiem i chcą tam szybko wrócić. Kanadyjczycy marzą o tym, żeby powtórzyć drogę Australijczyków, którzy dość niespodziewanie wygrali w 2014 Final Four zaplecza pierwszej dywizji. Pierwszym krokiem w drodze do siatkarskiego raju jest awans do turnieju finałowego tej swoistej drugiej ligi FIVB World League. Podopieczni Płamena Konstantinowa mają udział zapewniony z racji tego, że są gospodarzem tej imprezy. Zespół Glenna Hoaga musi awans wywalczyć na parkiecie. Jest to pierwsza z przesłanek, które przemawiają za zaproponowanym przeze mnie typem. Podejście. Jedni zagrają na poważnie, bo jest to dla nich mecz o stawkę. Dla drugich to de facto sparing i jeden z mini-etapów budowania formy.

Gavin Schmitt i jego koledzy udanie rozpoczęli tegoroczną Ligę Światową choć i im kilka wpadek przytrafiło się. Mam tu na myśli przede wszystkim tę ostatnią porażkę 2:3 z grającymi de facto w drugim zestawieniu Argentyńczykami. Tak czy inaczej to Kanada przewodzi grupie C. Wygrali cztery z sześciu pojedynków. Zgromadzili w sumie czternaście punktów. To dokładnie o sześc więcej niż mają na swoich koncie bułgarskie "Junaki". Z tym, że reprezentacja ze Starego Kontynentu rozegrała dwa mecze mniej. Podobnie jak mający dwa punkty mniej Albicelestes. Na ostatniej czwartej pozycji znajdują się Kubańczycy z jedną wygraną i zaledwie dwoma punktami na koncie. "Klonowe Liście" - jak się wydaje między innymi na podstawie wyników i tabeli - znajdują się obecnie w najlepszej dyspozycji spośród wszystkich ekip z tego grona. To drugie, co przemawia za moją propozycją.

Tak się dobrze składa, że za nami już dwa bezpośredniej starcia Kanadyjczyków i Bułgarów. Dzięki temu w analizie nie trzeba bazować na papierowym potencjale jednych i drugich, ale można odnosić się bezpośrednio do tego co działo się na parkiecie. Na początek przypomnijmy wyniki. Pierwszą potyczkę na terenie rywala reprezentacja "Klonowego Liścia" wygrała 3:1. W drugiej - pomimo prowadzenia 2:0 w setach - przegrała po tie-breaku. Można powiedzieć, że ta porażką była na własne życzenie. Dość często to się w siatkówce zdarza. Prowadzisz 2:0 i myślisz, że spotkanie dokończy się samo. Złudne myślenie, za które bardzo często płaci się wysoką cenę. No, ale czasem to się zdarza. Osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że w obecnych składach personalnych i na obecnym etapie rozgrywek to drużyna z Ameryki Północnej jest tą lepszą. Zresztą była też lepsza podczas polskich Mistrzostw Świata, kiedy wygrała 3:2. 

Wracając do dwóch ostatnich bezpośrednich potyczek. Pierwsze starcie i dwa sety drugiego Kanadyjczycy wygrywali przede wszystkim dwoma elementami. Tym najważniejszym była organizacja gry. Gołym okiem widać było, że wszystko jest poukładane jak należy. Może jeszcze nie wszystko funkcjonowało idealnie, ale wszyscy wiedzieli co mają robić to procentowało. Drugim było po prostu posiadanie w swoich szeregach killera jakim jest atakujący Gavin Schmitt. Kogoś takiego bardzo brakowało po drugiej stronie. Spora różnica była też w umiejętnościach rozgrywających obu ekip. To okazało się kluczowe.

Przez dwa tygodnie niewiele mogło się w tym zakresie zmienić. Zwłaszcza, że trenerzy rotują składem. Część zawodników jak Todor Aleksijew, Georgi i Walentin Bratojew czy Nikołaj Nikołow zagra w najbliższym czasie nie w FIVB World League, a w Igrzyskach Europejskich w Baku. Władimir Nikołow dostał czas na spokojny trening. Matej Kazijski dalej dąsa się na federację. Braków jest naprawdę sporo. Poza tym co mecz wychodzi inny skład, więc ciężko mówić o zgraniu. "Junaki" póki co urządzają sobie przegląd kadr. To rzadko idzie w parze z dobrą grą i wynikami. Na Kubańczyków przed tygodniem to starczyło. Dwie wygrane w stosunku 3:1 nie przyszły jednak łatwo.

Reasumując, na dziś to gospodarze są lepiej poukładanym zespołem, znajdują się w lepszej formie, są bardziej zdeterminowani i występują w składzie znacznie bliższym do tego optymalnego. Do tego dochodzi atut własnego boiska i wszystko to co związane z grą na własnym terenie. To wszystko czyni ich, może nie pewniakiem, ale na pewno faworytem starcia z Bułgarami.

Moim zdaniem ten bet warto ryzykować po kursie co najmniej na poziomie @1,50 lub wyższym. Szanse na jego wejście oceniam na jakieś 65%+. 

Typ: 1 (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.60 Porównaj kursyBet-at-homeDodano: 2024-05-08 04:29
Wejdzie? Tak79%Nie21%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Bayer Leverkusen - AS Roma (9 maja, godz. 21:00) dzisiaj

      Aptekarze zdobyli pierwsze w historii mistrzostwo Niemiec. Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu 2023/2024 są bez porażki w Bundeslidze o czym świadczy ten bilans spotkań 26-6-0!


      W ostatniej kolejce na Deutsche Bank Park nie dali żadnych szans Orłom. Z Eintrachtem Frankfurt wygrali aż 5-1!


      W pierwszym spotkaniu z Bayerem Leverkusen w Rzymie Roma pozostawiła po sobie złe wrażenie. W efekcie przegrała 0-2. Chyba tylko zagorzali kibice wierzą w jej awans do finału Ligi Europy. Jednak na BayArena rzymianom tym bardziej ciężko będzie przeciwstawić się Aptekarzom którzy rozgrywają najlepszy sezon w historii klubu! Zwłaszcza że ich forma jest przeciętna. W ostatniej kolejce Serie A przed własną publicznością punktami podzielili się ze Starą Damą 1-1.


      Typ: 1 (kurs 1.53 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    2. Marco @Marco: Real Madryt - Bayern Monachium (8 maja, godz. 21:00) wczoraj

      2023/2024 będzie jednym z najsłabszych sezonów w historii klubu Bayernu Monachium. 


      15-punktowa strata do nowego mistrza Niemiec Bayeru Leverkusen po 32. kolejkach mówi wszystko. W ostatniej kolejce Bundesligi Bawarczycy na MHPArena ulegli Stuttgartowi 1-3.


      Real Madryt jest rekordowo 14-krotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów, oraz rekordowo 36-krotnym mistrzem Hiszpanii! Dlatego zawsze stawiany będzie wśród największych faworytów do zdobycia jakiegokolwiek pucharu.


      Ich priorytetem zawsze będzie Champions League. Radość z gry i styl jaki prezentują Królewscy cieszy oko wielu sympatyków na całym świecie. 


      Na Allianz Arena zremisowali z Bayernem Monachium 2-2 co oznacza, że na Estadio Santiago Bernabeu w Madrycie będą przez bukmacherów stawiani w roli faworyta do awansu do finału Ligi Mistrzów.


      Osobiście jestem tego samego zdania. Zwłaszcza że podopieczni Carlo Ancelottiego są w bardzo dobrej formie co potwierdzili ostatnio w La Liga odnosząc domowe zwycięstwo nad Cadiz 3-0, a Bayern co pokazała Bundesliga jest w kończącym się powoli sezonie słabszym klubem niż w przeszłości za czasów obecności w składzie Roberta Lewandowskiego. 


      Typ: Awans Realu Madryt (kurs 1.45 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd