Shanghai 3:2 Per.Bolivar
W cieniu meczu dnia jakim bez wątpienia będzie starcie ZAKSY z Sadą, odbędzie się spotkanie Szanghaj Voleyball Club z Personal Bolivar. Będzie to pojedynek o trzecie miejsce w grupie B, a więc de facto o piątą pozycję w klasyfikacji końcowej XIII Klubowych Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn. Początek o 17:30, miejscem zmagań łódzka Atlas Arena.
Moim zdaniem zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są Argentyńczycy, którzy powinni zakończyć udział w imprezie zwycięstwem, jeśli tylko podejdą na serio do meczu o pietruchę. Patrząc na osobę trenera, którym jest Javier Weber, jestem o to w miarę spokojny.
Drużyna z Szanghaju wygląda zdecydowanie najsłabiej w całej stawce. Jak dotąd tylko w dwóch z sześciu rozegranych setów, potrafiła przekroczyć magiczną barierę dwudziestu oczek. Za każdym razie w ostatniej partii trzysetowych starć z PGE Skrą Bełchatów i Zenitem Kazań.
Bolivar też szału w Polsce nie zrobił, bo ma na swoim koncie zero punktów, ale wrażenie wywarł dużo lepsze. Z Zenitem seta jeszcze nie ugrał, ale już z bełchatowianami tak. Wizualnie gra również wygląda lepiej niż w wykonaniu siatkarzy chińskiego potentata.
Nie powinno to dziwić, kiedy spojrzymy na personalia. W Szanghaju mamy tak naprawdę tylko dwóch naprawdę klasowych siatkarzy - Facundo Conte i Juliana Lyneela. Poza tym, głównie młodzi, Chińczycy. Wczoraj miejsca miała całkiem zabawna scena, kiedy po meczu z kazańczykami, ustawiali się do zdjęć z Andersonem czy Leonem. To mało poważne, ale też pokazuje jaka to ekipa.
Personal wygląda dużo lepiej. Zacznijmy od stranierich. Na przyjęciu Rozalin Penczew i Milos Nikić, na ataku Theo Lopes. Do tego reprezentacyjni środkowi Albicelestes Crer i Gauna, a na libero Gonzalez. Najsłabszym punktem jest zdecydowanie rozgrywający, który nie do końca potrafi wykorzystać potencjał ofensywny swoich kolegów, ale tak to już czasem bywa.
Generalnie nie widzę elementu, którym mogliby się Chińczycy dziś przeciwstawić zdecydowanie mocniejszemu i lepiej poukładanemu zespołowi Personal Bolivar. Wszystko przemawia za Argentyńczykami. Dosłownie wszystko.
Szanse na wejście tej propozycji oceniam na jakieś 80%.
