ZAKSA Kedzierzyn-Kozle 2:3 Cucine Lube Civitanova
W środę czeka nas druga kolejka fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn. Na pierwszy ogień idzie mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Lube Civitanovą. Jego początek zaplanowano na godzinę 17:30. Areną zmagań oczywiście opolski "Okrąglak".
Wczoraj, pierwszego dnia imprezy, zanotowałem spory falstart, więc dziś trzeba spróbować odrobić choć cześć strat. We wtorek poniżej moich oczekiwać zaprezentowali się przede wszystkim kędzierzynianie, którzy musieli wyciągać mecz z Sarmayeh Bank Teheran ze stanu 0;2, co cudem im się udało. Włosi natomiast zaskoczyli mnie in plus, nie dając najmniejszych szans Sadzie Cruzeiro.
Generalnie w tym turnieju spotykają się trochę dwa siatkarskie światy. Mamy trzy światowe dram teamy - Zenit, Sadę i Civitanovę oraz całą resztę. Oczywiście na czele tej "grupy pościgowej" znajdują się polskie ekipy ZAKSA i PGE Skra, ale nie ma co się oszukiwać, żaden z nich nie dysponuje porównywalnym potencjałem siatkarskim.
Nawet jak spojrzymy na wczorajsze mecze to mamy na to żywy dowód. Spójrzmy tylko na skuteczność w ataku. W meczu ZAKSY z Sarmayeh obie ekipy mocowały się ze sobą na poziomie poniżej 50% w tym elemencie. Sada i Lube na 55%+. Zagrywka? Jeden Sokołow na przestrzeni trzech setów zdobył tyle bezpośrednich punktów, co cała ZAKSA w pięciu setach. To właśnie w sile ognia jest podstawowa różnica pomiędzy Wielką Trójką KMŚ 2017, a całą resztą.
Europejskie dream teamy bazują przede wszystkim na piekielnie ofensywnych skrzydłach. U włoskiego potentata stanowią o niej - Sander, Juantorena i Sokołow. Kędzierzynianie mogą przeciwstawić im - Deroo, Torresa i... Buszka. Nie ma w ogóle porównania. Jedyną nadzieję byłoby uruchomienie środkach, ale przy takiej a nie innej zagrywce Włochów będzie o to bardzo, ale to bardzo trudno.
Zakładając, że obie ekipy pokażą dziś mniej więcej ten sam poziom, co wczoraj, to nie mam najmniejszych wątpliwości, iż górą w tej konfrontacji powinni być przyjezdni. Po prostu zdecydowana większość elementów siatkarskiego rzemiosła jest u nich na wyższym poziomie.
Oczywiście siatkówka to sport, w którym niespodzianek nie brakuje, sam jestem ich ofiarą w tym miesiącu, ale naprawdę trudno znaleźć coś, co przemawiałoby dziś za podopiecznymi Andrei Gardiniego. Przed rokiem w Lidze Mistrzów kędzierzynianie nie mogli sprostać Biełgorodowi. Dziś poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. Trudno być więc optymistą.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na mniej więcej 65%, więc warto ryzykować tylko po kursie @1,50 i wyższych.