BKS Aluprof Bielsko-Biala 3:0 KT7 CNC Budowlani Torun
W jednym z dwóch sobotnich spotkań ósmej kolejki rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet dojdzie do pojedynku BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała z Poli Budowlanymi Toruń. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 18:00.
Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji jest drużyna gospodarza, choć nie tak wielkim jak wskazują na to kursy wyjściowe, które wahają się od @1,01 do @1,03. Pomimo tego udało się znaleźć value na zakładzie w stronę bielszczanek. Mowa o handicapie punktowym -17,5.
BKS zajmuje dopiero dziewiątą pozycję w stawce z bilansem dwóch wygranych i aż pięciu porażek. Tyle, że to bardziej efekt trudnego terminarza na początku zmagań niż odzwierciedlenie prawdziwego potencjału drużyny Tore Aleksandersena. Jego dziewczyny mają już za sobą starcia z: Budowlanymi i ŁKS-em (1:3 i 2:3), Chemikiem (1:3) czy Developresem (2:3). Ponadto sensacyjnie uległy u siebie Impelowi (2:3), ale w tym akurat meczu i tak były dużo lepsze od rywalek, jeśli mowa o małych punktach (+14). Wygrać udało się z KSZO (3:2 i +19) i Dąbrową Górniczą (3:0 i +15).
Torunianki spisują się jeszcze słabiej, bo choć bilans zwycięstw i porażek jest identyczny, to na swoim koncie mają dwa oczka mniej.Wszystkie zdobyły na własnym parkiecie. Dzięki wygranym z Proximą Kraków (3:2) i Legionovią (3:0) oraz porażce 2:3 z Piłą. Na wyjazdach mamy natomiast obraz nędzy i rozpaczy: 0:3 i -20 z Chemikiem, 0:3 i -33 z Budowlanymi, 0:3 i -30 z Muszyną oraz 0:3 i -30 z Bydgoszczą.
Naturalnie wszyscy ci rywale są obecnie wyżej w tabeli niż BKS, ale jak spojrzymy na potencjał kadrowy bielszczanek, to trudno ocenić go niżej niż ten Pałacu czy Muszynianki.
BKS PROFI CREDIT BIELSKO-BIAŁA
Rozgrywające: Marlena Pleśnierowicz, Julia Nowicka
Atakujące: Katarzyna Konieczna, Aleksandra Wańczyk
Przyjmująca: Emilia Mucha, Aleksandra Jagieło, Olivia Różański, Barbara Zakościelna, Wiktoria Szumera
Środkowe: Dominika Sobolska, Nia Grant, Kornelia Moskwa, Martyna Świrad
Libero: Izabela Lemańczyk, Aneta Wilczek
POLI BUDOWLANI TORUŃ
Rozgrywające: Marta Wójcik, Gabriela Jasińska
Atakujące: Julia Kavalenka, Ewa Bimkiewicz
Przyjmujące: Marina Cvetanović, Dorota Ściurka, Marta Janik, Marina Pauława
Środkowe: Izabela Bałucka, Ewelina Ryznar, Sandra Lewandowska
Libero: Agata Nowak, Sandra Szczygłowska
Pleśniorowicz, Konieczna, Jagieło, Mucha, Grant czy Sobolska to nie są przypadkowe siatkarki. Polki to już solidna marka na naszych parkietach, a Grant jest jedną z najzdolniejszych amerykanek młodego pokolenia na środku siatki. Do tego masa najzdolniejszych dziewczyn z SMS-u z Nowicką, Różański i Świrad na czele. Wyniki są naprawdę gorsze niż sama gra i jestem pewien, że ten zespół w końcu naprawdę odpali i zacznie marsz w górę ligowej tabeli. Przypuszczam, że już od najbliższej soboty.
Zwłaszcza, że w Poli Budowlanych szału nie ma, delikatnie rzecz ujmując. Problem przede wszystkim jest na prawym ataku. Kavalenka nie sprostała oczekiwaniom i ostatnio zastąpiła ją na tej pozycji Cvetanović. Na przyjęciu wystąpiły natomiast Ściurka i Pauława, które ze względu na swoje warunki fizyczne nie dysponują wielką siłą ognia. Środek przeciętny, na pozycji libero problemy. Na rozegraniu ciekawe nazwiska, ale niewiele z tego wynika.
Generalnie, jeśli BKS zagra od pierwszej do ostatniej piłki na poważnie, to powinien odnieść trzecie w sezonie zwycięstwo. Oczywiście za komplet punktów i w przekonujących rozmiarach, jeśli mowa o małych punktach. Zwłaszcza, że torunianki po stracie paru oczek kompletnie tracą rezon i notują rekordowe serie w całej LSK. Największą różnicę powinniśmy zaobserwować właśnie w ataku, ale przewaga powinna być zauważalna również we wszystkich innych aspektach siatkarskiego rzemiosła.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam ostrożnie na jakieś 65%.