Siatkówka Bulgaria Women 2:3 Czech Republic Women




Przed nami drugi dzień zmagań w grupie M XXIV edycji rozgrywek World Grand Prix, żeńskiego odpowiednika FIVB World League. W drugim sobotnim meczu turnieju w bułgarskiej miejscowości Samokov zmierzą się drużyna gospodarza i reprezentacja Czech. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 15:40 czasu polskiego.



Na początku warto przypomnieć, że rywalizacja w II dywizji żeńskiej "Światówki", o której teraz mowa, składa się z dwóch weekendów fazy interkontynentalnej i turnieju finałowego. Gospodarzem Final Six jest Polska, a konkretnie Lublin. Do końca zasadniczej części zmagań zostały dwie kolejki. Obecnie walka toczy się o dwa wolne miejsca na imprezę finałową, bo Holenderki wczorajszą wygraną nad Biało-Czerwonymi udział już sobie zaklepały. W grze wciąż są Portorykanki, Kanadyjki oraz... Bułgarki i Czeszki właśnie. Na teraz - przy identycznym bilansie zwycięstw i porażek (2:2) - te drugie są lepsze o dwa oczka. Dzisiejsze bezpośrednie starcie może dużo wyjaśnić w kontekście lubelskiego F4. Moim zdaniem faworytem jest drużyna narodowa naszego południowego sąsiada. O kilku argumentach krótko poniżej.

Po pierwsze i najważniejsze Carlo Parisi poważniej potraktował światowe Grand Prix niż Dragan Nesić. Widać to przede wszystkim po składach personalnych obu ekip. Dla Bułgarii priorytetem na ten sezon były Igrzyska Europejskie i Mistrzostwa Europy. Na tej pierwszej imprezie mieliśmy skład zbliżony do optymalnego. W Baku grały siatkarki takie jak np. Kitipowa, Wasiljewa, Nikołowa, Rusewa czy Marija Filipowa. W składzie była też Rabadżiewa. Z wiodących postaci brakowało w zasadzie Ewy Janewej i Straszimiry Filipowej. Z tych wszystkich wymienionych dziewczyn w WGP 2015 gra obecnie tylko Janewa. Innych klasowych siatkarek z doświadczeniem w zasadzie nie ma. Chyba, że wymienimy jeszcze Gabrielę Koewą czy Julię Stojanową. Trzon tworzą przede wszystkim młode dziewczyny - stanowiące zaplecze pierwszej kadry - jak chociażby Gergana Dimitrowa. W zasadzie kadra B wzmocniona kilkoma dziewczynami pierwszej drużyny.

O Czeszkach pisałem wczoraj przy okazji meczu z Portoryko. Oto stosowny fragment... >>>Havelkova i spółka muszą sobie radzić bez liderki jaką bez wątpienia jest atakująca Aneta Havlickova. Brakuje też kilku innych doświadczonych zawodniczek jak Muhlsteinova, Plchotova czy Kovarova. Niemniej, mimo tych braków, nasz południowy sąsiad wystawił całkiem solidną drużynę. Dobrze wyglądają przede wszystkim skrzydła z Havelkovą, Mlejnkovą i Vanzurovą, a jest jeszcze przecież Kossanyiova. Słabiej prezentuje się środek. Największym atutem Czeszek jest bardzo trudna i urozmaicona zagrywka. Dobrze wygląda też gra na siatce. Zarówno w elemencie ataku jak i w bloku.<<<

Wczoraj dwie liderki ataku, a więc Havelkova i Vanzurova kompletnie zawiodły.  Pierwsza skończyła 3 z 13 piłek, a druga 4 z 18, Dramat. Zmienniczki były blisko odwrócenia losów spotkania ze stanu 2:0 w setach, Miały nawet w tie-breaku piłkę meczową przy 16:15, ale ostatecznie uległy 16:18. Trudno jednak spodziewać się, że po raz drugi obie kluczowe siatkarki zagrają taką padakę. Tym bardziej, że w poprzednim tygodniu grały przyzwoicie. Między innymi na tym opieram swój optymizm co do zakładu Czechy (-10,5). Generalnie Parisiemu brakuje dwóch-trzech siatkarek. Nesiciowi z optymalnego zestawieniu sześciu jak nie siedmiu, bo Janewa najczęściej występuje jednak w roli dublerki.

W piątek Bułgaria wymęczyła wygraną 3:2 z Chorwatkami. Z Chorwatkami, które musiały sobie radzić bez atakującej Fabris, która jest pierwszą armatą. Wspominam tylko o tej zawodniczce choć generalnie brakuje prawie wszystkich najlepszych, bo ona grała przeciwko Czeszkom przed tygodniem, a mimo tego dziewczyny Parisiego potrafiły rozbić na wyjeździe Chorwację 3:0, a w setach 25:17; 25:19; 25:19. +20 w małych punktach. To kolejna rzecz, która skłoniła mnie do zagrania takiego, a nie innego typu.

Kluczowa okazała się wówczas zagrywka i dziś powinno być podobnie. Bułgaria ma naprawdę duże problemy z przyjęciem, a rozgrywająca swoją wystawą nie poprawia sytuacji. Między innymi dzięki temu Biało-Czerwone dość łatwo ograły Janewą i jej koleżanki. 3:0 i (+16 oczek). Kanadyjki też sobie poradziły (3:2 i +12). O dziwo Portorykanki zlekceważyły i musiały wyciągać mecz ze stanu 0:2, co im się ostatecznie nie udało (2:3), ale jeśli o małych punktach mowa to były i tak lepsze o dwa. Co ciekawe wczoraj reprezentacja Czech mecz przegrała, ale w małych punktach była wyraźnie lepsza 108:100. Nie wzięło się to z przypadku. Jak one pociągną zagrywką na swoim poziomie to nie ma zmiłuj.

Jeśli ktoś wierzy, że Czeszki sobie dzisiaj poradzą z Bułgarkami to zakład z handicapem punktowym -10,5 wydaje mi się optymalny. Na czystą wygraną śmieciowe kursy. Handi setowe u babeczek bywa ryzykowne. Linia na małe oczka nie jest specjalnie wyżyłowana. Nawet -11,5 można jeszcze łapać. Szanse na wejście mojej propozycji oceniam ostrożnie na 60%+.

Typ: Czech Republic (-10,5) (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.90 Porównaj kursyBet365Dodano: 2024-04-26 23:36
Wejdzie? Tak67%Nie33%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Górnik Zabrze - ŁKS Łódź (27 kwietnia, godz. 15:00) dzisiaj

      Rewelacyjna forma Górnika Zabrze powoduje, że do sobotniego spotkania z ŁKS-em Łódź przystąpi w roli wyraźnego faworyta. W pięciu ostatnich meczach zabrzanie zdobyli dwanaście punktów, czyli najwięcej spośród wszystkich klubów w PKO Ekstraklasie.


      W ostatniej kolejce w Częstochowie wygrali z Rakowem co z pewnością ich uskrzydliło. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Sebastian Musiolik. Wcześniej w Zabrzu pokonali Śląsk Wrocław 2-0, oraz w Lubinie Zagłębie 2-1.


      ŁKS znajduje się w strefie spadkowej. To najsłabsza drużyna prezentująca się na wyjazdach. Jak dotąd przegrała dwanaście spotkań! Ostatnio w Łodzi uległa Lechowi Poznań 2-3.


      Czwarty w tabeli Górnik ma szanse w przyszłym sezonie gościć w europejskich pucharach. Zmotywowany więc w sobotę będzie podwójnie. Optymizmem napawa fakt, iż w Łodzi rozgromił ŁKS 5-0!


      Typ: 1 (kurs 1.65 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd