Modena 3:1 Verona
W niedzielę wieczorem poznamy ostatniego półfinalistę rozgrywek o Mistrzostwo Włoch w piłce siatkowej mężczyzn. Decydujący bój ćwierćfinałowy stoczą drużyny Azimutu Werona i Calzedonii Werona. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 18:15.
Faworytem tej konfrontacji jawi się Modena, która po porażce 1:3 u siebie zrewanżowała się przeciwnikowi z nawiązką, wygrywając na jego terenie bez straty seta. Walnie przyczynił się do tego Dragan Travica, który dość szybko zastąpił na placu gry Santiago Ordunę i znacznie lepiej prowadził grę zespołu. Byłbym skłonny zaryzykować tu zakład Modena (-1,5 seta) po @1,55 w forBET, ale ten bukmacher wystawił ponownie zakład na zawodników i zestawił w parze Vettoriego z Djuriciem.
Identyczny mieliśmy w czwartek, kiedy zdecydowałem się zagrać na Greka z serbskimi korzeniami. Wówczas kurs wynosił @1,65. Dziś @1,75. Moim zdaniem mamy tu do czynienia z naprawdę solidnym value. Poniżej przypomnienie co pisałem w uzasadnienia tego typu przed trzema dniami.
>>> Kluczową rolę w pierwszym spotkaniu odegrał atakujący Mitar Djurić, który poprowadził zespół prowadzony przez Nikolę Grbicia do niespodziewanego zwycięstwa. Grek z serbskimi korzeniami zdobył aż 26 oczek. Bardzo dobrze wyglądał przede wszystkim w ataku, w którym to elemencie zanotował skuteczność na poziomie 54%. Do tego dorzucił 3 punktowe bloki i asa serwisowego.
Przeglądając ofertę na mecz numer dwa, w oczy rzucił mi się zakład na pojedynek punktowy właśnie pomiędzy Mitarem Djurciem, a jego odpowiednikiem z Modeny, a więc Lucą Vettorim.
Za Grekiem przemawia w zasadzie wszystko. Po pierwsze i najważniejsze, to on w sobotę pokazał się z dużo lepszej strony. Przypomnę raz jeszcze, zdobył 26 punktów. Vettori jedynie 10, przy zaledwie 38% skuteczności. Po drugie, generalnie w ostatnim czasie to Djurić pokazuje wyższą formę. Przeciwko Padwie (3:0) miał 17 punktów (68%), a z Perugią (0:3) zdobył ich 18 (67%). Włoch na jego tle wypadał przeciętnie. Z Civitanovą (1:3) dobił do 15 (41%), a z Piacenzą (3:1) 17 (48%). Generalnie Vettori ma ostatnimi czasy problem, żeby wskoczyć na 50%+ skuteczność.
Jest to o tyle istotne w kontekście zakładu H2H, że w przeciwieństwie do Djuricia, Włoch nie jest pierwszą strzelbą swojej drużyny, a przynajmniej nie zawsze. Tu prym wiedzie Francuz N'Gapeth, który poniekąd wymusza na rozgrywającym granie do niego. Ponownie odwołam się do sobotniej konfrontacji. Werona: Djurić 41 ataków, Kovacević 25, Randazzo 16. Modena: N'Gapeth 34, Vettori 26, Petrić 24. Do tego Orduna grał częściej środkiem (25 prób) niż Baranowicz (12), więc siłą rzeczy mniejszy odsetek piłek szedł na skrzydła, w tym na to prawe..
Taki rozkład ataku po obu stronach nie jest przypadkiem. Odkąd Grbić stawia w szóstce na Randazzo kosztem Ferreiry rola Djuricia jeszcze wzrosła. Nie zawsze wywiązywał się z niej najlepiej, ale ostatnio jak się wydaje w końcu ustabilizował formę na wysokim poziomie i jest prawdziwym killerem. Z kolei w Modenie znowu postawiono na ofensywnych środkowych, którzy mają robić różnicę i odciążać skrzydła. Cały problem Azimutu polega w tym sezonie jednak na tym, że nie wybrano rozgrywającego, który lubi ten środek uruchamiać i teraz wygląda to jak wygląda, czyli raczej marnie.<<<
W zasadzie wszystko się potwierdziło. Zakład wszedł. Djurić był lepszy o 4 oczka (15:11). Choć trzeba przyznać, że zagrał trochę słabiej niż poprzednio, bo zjechał ze skutecznością ataku na poziom 45%. Pomimo tego był wyraźnie lepszy od swojego vis-a-vis, który ponownie nie dobił do 50%, a nawet 40%, bo skończył zaledwie 7 z 20 ataków (35%). Dostał też wyraźnie mniej piłek od Djuricia, dokładnie o 13. Tak jak przewidywałem w Modenie prym wiódł N'Gapeth, który atakował 33 razy i zanotował 64% skuteczności. Vettori poprawił swoje marne liczby dopiero w trzecim secie, kiedy posłał bodajże trzy asy, skończył dwa ataki i zanotował blok. Tak naprawdę Djurić był lepszy nie o 4 oczka, a o 5, ale w statystykach, nie wiedzieć czemu, nie zaliczono mu jednego bloku. No, ale typ siadł, więc mniejsza o to.
Dziś decydująca batalia, więc można się spodziewać, że po obu stronach siatki do granic możliwości wykorzystywani będą liderzy swoich drużyn, a więc w Modenie N'Gapeth, a w Weronie Djurić. Pozostali gracze powinni być dla nich jedynie uzupełnieniem, żeby nie napisać, że tłem.
Będzie to już piąta w sezonie 2016/17 potyczka Modeny z Weroną i co za tym idzie Vettoriego z Djuriciem. Włoch żadnej z nich nie wygrał. Raz tylko mieliśmy remis (=zwrot), a trzykrotnie lepszy był Grek. Liczę, że dziś będzie podobnie. Jedyne czego się obawiam to zagrywki modeńczyka, bo w tym jednym elemencie jest jednak wyraźnie lepszy od Mitara.
Wiadomo, że zakłady H2H na zawodników są obarczone większym ryzykiem, bo wszystko zależy od dyspozycji dnia każdego z graczy, czego tak do końca przewidzieć nie można. W związku z tym nie ma co szaleć ze stawką. Niemniej w tej konfrontacji zdecydowanego faworyta widzę w atakującym gości i uważam, że warto w to wejść. Zwłaszcza po kursie @1.75.
Szanse na wejście mojego typu oceniam bardzo ostrożnie na 65%-70%.
Alternatywny typ:
Modena (-1,5) @1,55 forBET 6/10