GKS Katowice 2:3 Cuprum Lubin
Do ciekawej potyczki dojdzie w Hali w Szopienicach, gdzie beniaminek - GKS Katowice, zmierzy się z zawsze groźnym rywalem, jakim jest Cuprum Lubin. Dla obu ekip spotkanie to jest niesamowicie istotne z tego względu, że to już końcówka fazy zasadniczej i warto jest bronić swoich pozycji lub piąć się jeszcze wyżej.
W przypadku Cuprum jest o to niezwykle ciężko. Podopieczni Gheorge Cretu zajmują 6. miejsce, ale do Indykpolu AZS Olsztyn tracą aż dziewięć punktów, a sami mają sześć punktów przewagi nad Cerradem Czarnymi Radom i Lotosem Treflem Gdańsk. Warto więc nie tracić punktów, a na pewno nie kompletu, by utrzymać wysokie szóste miejsce.
GKS Katowice jest na 10. pozycji i ma 35 punktów, zaledwie punkt straty do dziewiątego MKS-u Będzin oraz pięć do wspomnianego Lotosu i Czarnych. Dogonienie ich może być trudne, ale wskoczenie na pozycję nr 9, jest bardzo realne.
w środowej kolejce Cuprum Lubin, musząc radzić sobie bez Grzegorza Łomacza, przegrał dopiero po tie-breaku z Jastrzębskim Węglem, co jest bardzo dobrym rezultatem przy takim obrocie spraw. Wcześniej Miedziowi przegrali z Czarnymi w trzech setach, podając rękę rywalom. wcześniej jednak radzili sobie naprawdę dobrze i już po ostatnim meczu widać, że wracają na właściwe tory.
O sile w ataku decydują przede wszystkim Łukasz Kaczmarek oraz Robert Taht, jednak drużyna ta na wszystkich pozycjach ma naprawdę dobrych zawodników, przede wszystkim solidnych.
Prowadzony przez Piotra Gruszkę GKS Katowice w ostatnim czasie upodobał sobie tie-breaki. Cztery ostatnie spotkania, to właśnie cztery pięciosetówki, ale przegrane z faworytami. Tak naprawdę trzy, bowiem mecz 26. kolejki rozgrywany był 17 stycznia, awansem.
Beniaminek jest tym lepszym z dwóch ekip, które dołączyły do PlusLigi, choć miewa mecze na poziomie I ligi, a momentami aspiruje nawet do wejścia do Top 6. Nierówna dyspozycja spowodowała, że GKS notowany jest tam, gdzie jest.
W grudniu, kiedy Cuprum mierzyło się z GKS-em Katowice w swojej hali, padł tie-break, gospodarze rozstrzygnęli go na swoją korzyść. Teraz może być podobnie.
Spokojnie w tym spotkaniu powinno być więcej niż trzy sety, bo choć faworytem jest Cuprum, GKS wcale nie stoi od razu na straconej pozycji. Spotkanie to może być pojedynkiem atakujących: Łukasza Kaczmarka i Karola Butryna. Gdyby porównywać pozycjami, to lekko większy potencjał ma Cuprum, ale wcale nie na tyle, by miał być to dla nich łatwy mecz. Według mnie lubinianie wygrają 3:2.