Serbia 2:3 France
Pierwszym meczem trzeciego dnia turnieju finałowego Ligi Światowej 2016, a więc ostatniego dnia rywalizacji w fazie grupowej, będzie pojedynek Serbów z Francuzami. Jego początek zaplanowano na godzinę 17:30.
Oba dzisiejsze typy opieram na pewnych kalkulacjach, więc tym razem nie będę szczegółowo rozpisywał się o składach, potencjale i dotychczasowych wynikach poszczególnych reprezentacji. Zostawiam to na jutro i niedzielę, kiedy będziemy świadkiem konfrontacji półfinałowych i o medale.
Rozgrywanie turnieju finałowego FIVB World League w formule Final Six doprowadziło do sytuacji, w której ostatniego dnia rywalizacji w grupach, najzwyczajniej w świecie, opłaca się kombinowanie. Po pierwsze, mocniejsze i będące w lepszej sytuacji ekipy często mają okazję wybrać sobie teoretycznie łatwiejszego rywala w półfinale. Po drugie, po ugraniu seta czy dwóch, które zapewnią im oczekiwane miejsce, trenerzy mają okazję oszczędzać najlepszych zawodników. Poza uzyskaniem oczekiwanego rezultatu skłania do tego również fakt, że przed nimi dwa najważniejsze potyczki w całej imprezie, więc nie ma sensu piłować liderów do granic możliwości. Nie ma przecież nawet jednego dnia przerwy.
W przypadku pojedynku Serbów i Francuzów w lepszej sytuacji są podopieczni Nikoli Grbicia. Awans do dalszej fazy zmagań zapewnili sobie już wczoraj, pokonując za komplet punktów Polskę (3:1). Pierwsze miejsce zapewnią im dwa ugrane sety. Wydaje mi się, że taki też będzie cel Plavich na ten mecz. W razie ugrania punktu na boisku powinni pojawić się rezerwowi, a ci jednak odstają od tych wyjściowych. Trójkolorowi do awansu potrzebują dowolnej wygranej. W pierwszym starciu przegrali 2:3 z Polską. Teraz nawet 3:2 premiuje ich do kolejnej rundy, więc nie ma mowy o zwieszeniu głów przy stanie 0:2.
Abstrahując od tej kalkulacji, trzeba pamiętać, że Francję stać na wygraną z Serbią również w normalnych warunkach, czyli grze na serio od pierwszej do ostatniej piłki. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Trójkolorowi wygrali z siatkarzami z Bałkanów trzy ostatnie pojedynki o stawkę. Mowa o meczach, kiedy mierzył się pierwsze reprezentacje.
Reasumując, w takich a nie innych okolicznościach, w tym pojedynku, opłaca się grać tylko w stronę Francuzów, którzy muszą wygrać, żeby pozostać w grze o złoto Ligi Światowej. Serbowie z pewnością nie będą dziś umierać na parkiecie tylko po to, żeby zapewnić Polsce awans. Każdy patrzy na siebie. Kursy oczywiście mocno już poleciały, ale i @1,50 jest tu chyba warte ryzyka.
Szanse na wejście tej propozycji oceniam na jakieś 65%+.
Wejdzie? Tak89%Nie11%