Siatkówka Sir Safety Perugia 3:0 Cucine Lube Civitanova


W niedzielę o godzinie 17:30 w PalaEvangelista w Perugii rozpocznie się czwarty mecz półfinałowej rywalizacji w ramach zmagań o Mistrzostwo Włoch w piłce siatkowej mężczyzn. Po przeciwnych stronach siatki staną zawodnicy miejscowego zespołu Sir Safety Conad i drużyny Cucine Lube Banca Marche Civitanova. 

W rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw 2:1 prowadzą podopieczni Slobodana Kovaca. Prawdę mówiąc, dzisiejszego meczu w ogóle nie powinno być, bo Atanasijević i jego koledzy sprawę rywalizacji w 1/2 finału Serie A1 powinni zamknąć już w czwartek, kiedy to w Eurosuole Forum prowadzili 2:1 w setach i przynajmniej dwoma oczkami już po dwudziestym punkcie. Ostatecznie tego seta, jak i tie-break, a w konsekwencji cały mecz, przegrali. Na przewagi, o włos, ale jednak przegrali. Głównie przez błędy własne i brak zdecydowania w ataku.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, tak widzę rozstrzygnięcie dzisiejszej konfrontacji. Perugia powinna wykorzystać atut własnego boiska i dobić siatkarzy z Civitanovy, którzy od pewnego czasu męczą się ze swoją grą, przy okazji zamęczając nią kibiców. Widać po przyjezdnych, że coś na finiszu sezonu nie zagrało. Większość graczy jest po prostu zamulona. Wyjątkiem jest tutaj Juantorena. Kompletnie zgasł świetny na przestrzeni całych zmagań Ivan Miljković. Podobnie jak Klemen Cebulj czy środkowi. Największy zjazd zanotował jednak rozgrywający Micah Christenson, dla którego to pierwszy sezon w poważnej siatkówce i widać, że ma pewne problemy z wytrzymaniem obciążeń. To w jego postawie upatruję największego problemu gości. On jest mózgiem tej drużyny, a ostatnio zawodzi. W żadnym z ostatnich pięciu meczów jego drużyna nie miała większego procentu w ataku od rywala, a grała 3x z Perugią, z Trentino i z Resovią. Jest to w dużej mierze wynik rozegrania, którego jakość znacznie spadła.

Z drugiej strony mamy natomiast Perugię, która nie musi łączyć w samej końcówce sezonu gry na krajowych parkietach z rywalizacją w europejskich pucharach. Widać tę świeżość w poczynaniach De Cecco i jego kolegów. Ponadto w gazie jest bombardier Aleksandar Atanasijević, który nakrył czapką w półfinale swoich konkurentów z Civitanovy. Lider jest potrzebny w każdym, nawet najbardziej zbilansowanym zespole i on z tej roli wywiązuje się znakomicie. Fakt, że Alex w kluczowych momentach potrafi się podpalić i bije bezrozumnie, ale tak to już z młodymi bywa. Co jeszcze ważne, ma on wsparcie w kolegach z zespołu. Jak nie Russell, to Kaliberda dorzucą swoje punkty ze skrzydła i to na dobrej skuteczności. Gorzej to wygląda na środku. Co do zasady, Sir Safety Conad bardziej szanuje też piłkę. Oddaje mniej punktów po bezpośrednich błędach, co ma spore znaczenie, przy takiej, a nie innej dyspozycji rywala.

Generalnie w każdym z trzech bezpośrednich spotkań na etapie 1/2 finału lepiej wyglądała gra Perugii. Największą różnicę na ich korzyść, co zrozumiałe, było widać podczas pojedynku, którego byli gospodarze. Wówczas nie oddali podopiecznym Gianlorenzo Blenginiego nawet jednej partii, wygrywają do 28, 20 i 14, będąc lepszym w każdym elemencie sztuki siatkarskiej. Dziś liczę na powtórkę. Może nie na 3:0, ale jednak na wygraną gospodarzy. 

Patrząc jednak na to co ostatnio dzieje się w siatkówce, zwłaszcza w meczach, w których udział biorą włoskie ekipy, postanowiłem zagrać z podpórką tzn. Perugia (+1,5 seta). Kurs @1,56 satysfakcjonuje mnie. Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 70% (kursy @1,50+ do gry). Na wygraną gości to około 60%, co przy kursach na poziomie nawet @2,00+ daje nam ładne value. 

Typ: Perugia (+1,5 seta) (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.56 Porównaj kursyPinnacleDodano: 2024-04-26 16:06
Wejdzie? Tak89%Nie11%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Górnik Zabrze - ŁKS Łódź (27 kwietnia, godz. 15:00) kilka godzin temu

      Rewelacyjna forma Górnika Zabrze powoduje, że do sobotniego spotkania z ŁKS-em Łódź przystąpi w roli wyraźnego faworyta. W pięciu ostatnich meczach zabrzanie zdobyli dwanaście punktów, czyli najwięcej spośród wszystkich klubów w PKO Ekstraklasie.


      W ostatniej kolejce w Częstochowie wygrali z Rakowem co z pewnością ich uskrzydliło. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Sebastian Musiolik. Wcześniej w Zabrzu pokonali Śląsk Wrocław 2-0, oraz w Lubinie Zagłębie 2-1.


      ŁKS znajduje się w strefie spadkowej. To najsłabsza drużyna prezentująca się na wyjazdach. Jak dotąd przegrała dwanaście spotkań! Ostatnio w Łodzi uległa Lechowi Poznań 2-3.


      Czwarty w tabeli Górnik ma szanse w przyszłym sezonie gościć w europejskich pucharach. Zmotywowany więc w sobotę będzie podwójnie. Optymizmem napawa fakt, iż w Łodzi rozgromił ŁKS 5-0!


      Typ: 1 (kurs 1.65 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd