PlusLiga: Trefl przed szansą na trzecie miejsce! Trefl Gdansk - Aluron Varta Zawiercie
Pierwszy weekend marca 2021 roku to zarazem ostatni weekend fazy zasadniczej rozgrywek PlusLigi. Weekend nieco wydłużony, bo ostatnie spotkanie rozegrane zostanie we wtorek i najprawdopodobniej dopiero po jego zakończeniu poznamy ostateczną drabinkę play-offów. Ja pod lupę wziąłem niedzielne starcie Trefla Gdańsk z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, które jest istotne zwłaszcza dla drużyny gospodarza. Jego początek zaplanowano na godzinę 17:30. Polska siatkówka na żywo w Internecie!
PlusLiga: Trefl Gdańsk podejmie "Jurajskich Rycerzy"
Zacznijmy od sytuacji w tabeli, która jest dosyć zagmatwana. Przed rozegraniem ostatniej w sezonie 2020/2021, 26. kolejki Ligi Mistrzów Świata przesądzone jest to, że do fazy play-off z pierwszego miejsca przystąpi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a z drugiej pozycji Jastrzębski Węgiel. Trzeci plac na finiszu zmagań zajmują Gdańskie Lwy, które mają wszystko w swoich rękach czy raczej łapach. Wygrana za trzy punkty gwarantuje im pozostanie na tym miejscu i uniknięcie kędzierzynian na drodze do wielkiego finału. Wspominam o tym a nie o rywalu w ćwierćfinale, bo na dziś tylko podopieczni Nikoli Grbicia wydają się być poza zasięgiem wszystkich innych ekip PlusLigi, więc to ich przede wszystkim pozostałe kluby z aspiracjami będą starały się ominąć w drabince fazy pucharowej. Aluron CMC Warta Zawiercie jest siódma, teoretycznie może awansować na piątą pozycję, ale patrząc realnie trudno będzie podopiecznym Igora Kolakovicia opuścić siódme miejsce i... chyba im na tym specjalnie nie zależy. Takie mam przynajmniej wrażenie. Pisząc krótko, Trefl Gdańsk powinien być bardzo zainteresowany kompletem oczek w niedzielę, Jurajscy Rycerze już niekoniecznie.
To pierwszy, ale nie najważniejszy argument za prezentowanym przeze mnie typem na wygraną Trefla Gdańsk. Ten najważniejszy wynika oczywiście z oceny potencjału i formy obu drużyn, które dość dobrze odzwierciedla sytuacja w tabeli. Popularny "Winiar" przy pomocy zawodników, w tym przede wszystkim swojego doświadczonego przyjaciela Mariusza Wlazłego stworzył po prostu bardzo dobry zespół, który mimo wszystko dość niespodziewanie włączył się na poważnie do walki o krajowy puchar i medale siatkarskich mistrzostw naszego kraju. Gdańszczanie grają bardzo ciekawą i ułożoną siatkówkę, często na wysokim poziomie. Zwłaszcza na własnym parkiecie. Porównując drużyny z Gdańska i Zawiercia nie mam wątpliwości, że więcej jakości jest po stronie zawodników z Pomorza, którzy zresztą wygrali na wyjeździe z Jurajskimi Rycerzami w pierwszym meczu i to 3:0.
Oczywiście na tym etapie sezonu nie ma zespołów bez problemów. Największą zmorą Trefla Gdańsk są kontuzje. Od dłuższego czasu poza grą jest przyjmujący Mateusz Mika, dla którego rozgrywki 2020/2021 już się skończyły. W ostatnich spotkaniach nie mogliśmy oglądać również atakującego Mariusza Wlazłego oraz środkowego Bartłomieja Mordyla, którego przerwa niepokojąco się przedłużała. W tej sprawie są jednak dobre nowiny, które przekazał sam szkoleniowiec Gdańskich Lwów.
"Tak jak zapowiadałem, udało nam się wszystko zrealizować. Od wtorku dołączyli do nas już w normalnym treningu Mariusz Wlazły i Bartek Mordyl. Nie mamy jeszcze Fabiana Majcherskiego i Seweryna Lipińskiego, którzy cały czas są w rehabilitacji, natomiast tych dwóch pierwszych zawodników trenuje już na 100%, także można powiedzieć, że jesteśmy w prawie pełnym składzie" – zdradził Michał Winiarski.
Trener klubu ze stolicy Pomorza mówi też wprost, że konfrontacja z Aluronem CMC Wartą będzie idealnym przetarciem przed turniejem finałowym krajowego pucharu, więc obu wracających graczy możemy się spodziewać w wyjściowym zestawieniu. Powroty Wlazłego i Mordyla to kolejny argument przemawiający za Treflem Gdańsk w kontekście niedzielnego pojedynku o plusligowe punkty.
Ostatnim jest handicap w postaci własnego parkietu. Nie do końca można powiedzieć, że Wlazły i spółka to drużyna własnego parkietu, bo sporo wygrywali też w delegacji, ale faktem jest, że Trefl Gdańsk wygrał u siebie dziewięć ostatnich spotkań, z czego ostatnie osiem za komplet punktów (tracąc w nich łącznie tylko trzy sety)! Na początku były porażki z ZAKSĄ, PGE Skrą i Jastrzębskim Węglem, a później same zwycięstwa.
Siatkarze z województwa śląskiego zaskakująco dobrze punktują na wyjazdach, ale tylko dla kogoś, kto się nie wgryza w szczegóły. Wygrana w Kędzierzynie-Koźlu? ZAKSA wystawiła rezerwy. Zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem? Rywal pewny drugiej pozycji poszedł w mocniejszy trening, a mecz z Jurajskimi Rycerzami olał, co przyznali, choć nie wprost i w tak mocnych słowach, sami zawodnicy. Ze Stalą i Czarnymi wygrane dopiero po tie-breakach. Można by tak ciągnąć długo. Liczby i punkty się zgadzają, ale z grą nie było już tak kolorowo.
Oczywiście to nie oznacza, że goście nie mają żadnych szans na zwycięstwo, nawet do zera, w Gdańsku. Mają, to sport i nie takie cuda się działy. Ale analizując wszystko od A do Z, szanse na zwycięstwo Trefla to jakieś 75% a nie 65% IMHO jak wskazują rosnące obecnie kursy.
ŻADEN PEWNIAK, ale widzę value, to gram. Tak to u mnie działa. Początkowo chciałem z handicapem -1,5 seta, ale póki co ostrożniej. Może dorzucę bardziej ryzykowny typ, jeśli kursy osiągną poziom @2,00.
Więcej o ostatniej kolejce PlusLigi na Volley24 - najlepszym blogu siatkarskim w sieci!
Fot.: Piotr Sumara./PLS (materiały prasowe)