Piłka ręczna Polska 28:31 Wegry

Mecz o życie tak można nazwać spotkanie, w którym jutro powalczą reprezentacje Polski i Węgier. Sam mecz zapowiada się niesamowicie emocjonująco.



Będzie to podróż sentymentalna Kima Rasmussena. Wieloletni selekcjoner reprezentacji Polski stanie tu po drugiej stronie barykady i będzie chciał zrobić wszystko by wprowadzić Madziarki do fazy pucharowej, a ewentualny brak Węgier w tej fazie turnieju były wielką porażką reprezentacji i zapewne 'gwoździem do trumny' Rasmussena jako selekcjonera Węgier. Madziarki rozpoczęły ten turniej od dwóch porażek. Na inaugurację zostały rozjechane przez norweski walec. W drugiej kolejce zaś po walce przegrały z reprezentacją Szwecji. Sportową złość wyładowały na zespole Argentyny, który rozgromiły aż 33:15. Mam problem z ocenieniem potencjału tej ekipy podobnie jak z Dunkami. W składzie Węgier mamy wielkie gwiazdy światowego handballu takie jak Gorbicz, Kovacsics, czy Szoellosi-Zacsik, ale brakuje im 'tego czegoś' żeby na imprezach rangi mistrzowskiej wskoczyć do grona faworytek do medali. Co gorsze nie mają liderki w ofensywie takiej jaką jest u nas Karolina Kudłacz-Gloc, bo Anita Gorbicz wcale nie rozgrywa jakiegoś wspaniałego turnieju i najlepiej żeby tak zostało jeszcze przynajmniej przez jeden mecz.


Polki na tym turnieju zagrały 1.5 dobrego spotkania i 1.5 spotkania fatalnego. Więc można śmiało powiedzieć, że po trzech kolejkach wyszły na zero. Niestety punktowo nie wygląda to już tak dobrze i jakakolwiek zdobycz punktowa w spotkaniu przeciwko reprezentacji Węgier jest konieczna by zachować szanse na wyjście z grupy. Bardzo dobrze postąpił selekcjoner reprezentacji Polski pan Leszek Krowicki, który w spotkaniu z Norweżkami dał pograć wszystkim zawodniczkom. Nie ma co się oszukiwać Norweżki z taką formą powinny zgarnąć tutaj złoty medal bez żadnych większych przeszkód, a to była dobra okazja by poogrywać te młodsze i mniej doświadczone zawodniczki. Nie ma co również wyciągać wniosków z tak wysokiej porażki, bo przez większość spotkania występował skład eksperymentalny i nie ma szans by taki mecz powtórzył się z Węgrami. Do pokonania/zremisowania meczu z Madziarkami jednak będziemy potrzebować dużo lepszej gry Moniki Kobylińskiej, która lekko mówiąc nie gra najlepszego turnieju. W dodatku mam nadzieję, że Achruk i Kudłacz zagrają tak jak na początku turnieju, a i równie mocno pomoże Adrianna Płaczek. Jeśli jednak Monika nie wejdzie na 'swoje' obroty, to mam nadzieję, że Ola Zych zagra przynajmniej równie dobrze jak z Norweżkami, z którymi w 30 minut rzuciła cztery bramki.


Sytuacja w grupie jest niezwykle ciekawa, a Polki mimo dwóch porażek wciąż mogą zająć miejsca od.. drugiego do ostatniego. Żeby zająć drugie miejsce wystarczy wygrać z Węgrami i Argentyną i liczyć na to, że Norweżki ograją Szwecję, oraz Węgry wygrają z Czechami. Trzecie zajmą wtedy kiedy wygrają oba spotkania, a Szwecja zdobędzie punkty w meczu z Norwegią, a Węgry wygrają z Czechami. Czwarte miejsce zdobędą w przypadku remisu z Węgrami i wygranej z Argentyną. Ewentualna porażka zespołu z Węgier będzie miała spore konsekwencje. W takim wypadku w ostatniej kolejce rozegrają kolejny 'mecz o życie' z reprezentacją Czech i on zdecyduje, która z tych drużyn przejdzie dalej. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że będzie to mecz wojny i warto by było zainwestować w over dwuminutowych kar jak jakiś bukmacher taką ofertę ma. Jednak ja z doświadczenia wiem, że takie 'wojny' często lubią kończyć się bez rozstrzygnięcia, czyli remisem. Taki wynik na pewno nie byłby idealny dla Polek, ale przynajmniej praktycznie zapewnia udział w fazie pucharowej jednej i drugiej drużyny. Również na drugi plan trzeba oddalić pozycję na jakiej Polki mogłyby skończyć w grupie, bo nie ma większego znaczenia czy skończą na drugim, trzecim czy czwartym miejscu to i tak w fazie pucharowej zagrają z bardzo silnymi reprezentacjami (Rumunia, Francja lub Hiszpania). Sam mecz zapowiada się na bardzo wyrównany. Jednak z tą zespołowością i ogólnie ładnych rozłożeniem sił minimalnie stawiam na Polki, którym dałbym 60-10-30, czyli na mój typ, który jest równoznaczny z 1x daję 70% szans na powodzenie. 

Typ: 1 (+0.5) (OTH)Dodane przez: @Mariusz7Kurs: 1.95 Porównaj kursyForbetDodano: 2024-04-27 03:32
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Górnik Zabrze - ŁKS Łódź (27 kwietnia, godz. 15:00) dzisiaj

      Rewelacyjna forma Górnika Zabrze powoduje, że do sobotniego spotkania z ŁKS-em Łódź przystąpi w roli wyraźnego faworyta. W pięciu ostatnich meczach zabrzanie zdobyli dwanaście punktów, czyli najwięcej spośród wszystkich klubów w PKO Ekstraklasie.


      W ostatniej kolejce w Częstochowie wygrali z Rakowem co z pewnością ich uskrzydliło. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Sebastian Musiolik. Wcześniej w Zabrzu pokonali Śląsk Wrocław 2-0, oraz w Lubinie Zagłębie 2-1.


      ŁKS znajduje się w strefie spadkowej. To najsłabsza drużyna prezentująca się na wyjazdach. Jak dotąd przegrała dwanaście spotkań! Ostatnio w Łodzi uległa Lechowi Poznań 2-3.


      Czwarty w tabeli Górnik ma szanse w przyszłym sezonie gościć w europejskich pucharach. Zmotywowany więc w sobotę będzie podwójnie. Optymizmem napawa fakt, iż w Łodzi rozgromił ŁKS 5-0!


      Typ: 1 (kurs 1.65 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd