Vag HK 42:14 HC Podravka Vegeta
Już dziś dowiemy się kto uzupełni stawkę w kobiecych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Zajmiemy się dziś jednym z finałów, w którym zmierzą się Vipers Kristiansand z HC Podravką Vegetą.
Nie ma co ukrywać, że zdecydowanym faworytem tego spotkania jest drużyna z Norwegii, która również jest gospodarzem tej imprezy. Podravka Vegeta w półfinale mierzyła się z tureckim Kastamonu Belediyesi GSK i chociaż Turczynki do Norwegii zabrały zaledwie 12 zawodniczek to i tak sprawiły spore problemy chorwatkom, które dopiero w drugiej połowie odskoczyły rywalkom i wygrały 21:17. Jeszcze parę sezonów temu w klubie tym były ambicje na top 8 Europy i były naprawdę solidne wyniki, ale bez zwiększania budżetu nie ma lepszych zawodniczek i postępu. Tym samym zatrzymały się na składzie złożonym tylko z Chorwatek i to takich, które na ogół nie łapią się do kadry narodowej jak np. Nemaskalo, Debelic czy Vidak. Jednak takie zawodniczki nie zapewnią regularnych występów w Lidze Mistrzyń szczególnie, że ostatnim rywalem jest naprawdę mocny zespół.
Vipers Kristiansand to zespół budowany z myślą o detronizacji Larvik i ich wzmocnienia są naprawdę imponujące. Z najbardziej znanych zawodniczek możemy zobaczyć tutaj legendarną norweską bramkarkę Katrine Lunde i świetną prawą rozgrywającą Linn Jorum Sulland, ale to nie koniec zawodniczek z kadry Norwegii, bo grają tu również Jeanett Kristiansen czy Emilie Hegh Arntzen. Uzupełniane młodą norweską krwią jak Malin Larsen Aune, Tonje Refsnes czy Karoline Olsen tworzą naprawdę fajny skład, który w tym sezonie imponuje formą. Na otwarcie ligi w imponującym stylu ograły Glassverket 43:19 i to w meczu wyjazdowym. Potem równie imponujące zwycięstwo w pucharze z Algard 46:21 i w końcu pierwszy mecz we własnej hali wczoraj z Gomel i znów wygrana 43:19.
Bardzo silna obrona i szybki niezwykle skuteczny atak to największe atuty Vipers Kristiansand. Norweżki górują w każdym elemencie rzemiosła piłki ręcznej i mają dużo mocniejszy skład od swoich rywalek. Do tego mają atut własnej hali co jest dość istotne w żeńskim handballu. Kompletnie nie widzę tu szans dla Chorwatek i prawdopodobnie to będzie kolejny pogrom rzędu 15+ bramek. Swój typ oceniam na 75% szans.