Flensburg Handewitt 36:27 Bittenfeld
Czas na zaległe spotkanie rozegrane w ramach 23. kolejki Bundesligi. Ekipa Flensburg Handewitt we własnej hali podejmie Bittenfeld, czy też jak kto woli Stuttgart. Faworyt tego spotkania jest tylko jeden i są nim oczywiście gospodarze. Po 28. kolejkach legitymują się bilansem 24 wygrane, 2 remisy i 2 porażki. Na tę chwilę są liderem, jednak ich przewaga nad drugimi Lwami wynosi zaledwie 1 punkt, a drużyna z Mannheim ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Trzecia w tabeli Kilonia ma jedynie iluzoryczne szanse na tytuł. Tak więc nie ma jakiejkolwiek możliwości odpuszczenia tego spotkania, osobiście przewiduję wygraną gospodarzy różnicą 7 bramek lub większą.
Podopieczni Ljubo Vranjesa odpadli niestety z rozgrywek Ligi Mistrzów. Mówię niestety, bo jest to moja ulubiona ekipa z Bundesligi. Dwukrotnie okazali się słabsi od Vardaru Skopje, nie mając zbytnio nic do powiedzenia. Szkoda, bo potencjał obydwu drużyn na papierze był porównywalny... Tak więc zostaje walka o mistrzostwo. Dzisiaj Bittenfeld, w niedzielę wyjazd do Erlangen. Tak więc nie przewiduję tutaj nic innego, jak 4 punkty. Kluczowe w walce o tytuł będzie bezpośrednie spotkanie z Rhein-Neckar, które będzie miało miejsce 28 maja we Flensburgu. Nie ma więc możliwości odpuszczania w dwóch najbliższych meczach, tym bardziej iż dzisiaj podejmą ekipę, która broni się przed spadkiem.
Ekipa gości fatalnie prezentuje się na wyjazdach. Wygrali zaledwie dwa spotkania, jedno zremisowali i aż 9 przegrali. Średnio tracą 28 bramek na mecz, rzucając około 25, tak więc idealnie pod mój typ;) W dużej mierze swój typ opieram na pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami, które miało miejsce pod koniec ubiegłego roku. Wówczas Flensburg rozgromił Stuttgart 46:28 (24:12) !!! Flensburg bawił się z nimi, aż siedmiu zawodników rzuciło 4 bramki i więcej. Siła ich rażenia w ataku jest wielka, duński zaciąg w postaci Lasse Svana, Eggerta, Mogensena czy Hansena, do ego kapitalny Holger Glandorf, wracający po kontuzji Johan Jakobsson czy uniwersalny Kentin Mahe. Kapitalna ofensywa, wedługg mnie top4 na świecie, jednak defensywa pozostawia sporo do życzenia. Oczywiście na słabszych przeciwników z Bundesligi jest w pełni wystarczająca, jednak na topowe zespoły trochę słaba. Z Veszprem, PSG, Vardarem, Kilonią czy nawet z Fuchse tracili grubo ponad 30 bramek. Ostatni mecz ligowy rozegrany z Lemgo Piotrka Wyszomirskiego wygrali 30:27, a więc dalej sporo straconych bramek, a Lemgo to drużyna chyba słabsza od ich dzisiejszego przeciwnika.
Ciężko sobie wyobrazić, aby Flensburg mógł mieć jakiekolwiek kłopoty w dzisiejszym meczu, przecież na swoim podwórku wygrali ostatnie 21 spotkań! W tym sezonie na własnym parkiecie rzucają średnio 31 bramek, tracą przy tym około 24 bramki. Bukmacherzy wystawili na to spotkanie handicapy w okolicach -6.5/-7.5, i mniej więcej takiej różnicy się dzisiaj spodziewam, być może nawet większą. Pierwszy mecz pokazał jak ogromna dysproporcja jest między tymi zespołami. Alternatywnym typem jest over 30.5 bramek gospodarzy po kursie @1.83, lub over 22.5 bramki Bittenfeldu po kursie @1.67, gdyż nie spodziewam się twardego meczu, tym bardziej iż gospodarze mają przed sobą najważniejszy mecz w sezonie, a więc z RN Lowen, bezpośrednio o tytuł mistrzowski. Według mnie suma bramek obydwu drużyn zakręci się około 55. Szanse na wejście mojego typu oceniam na jakieś 75%. Powodzenia!
