PPD Zagreb 27:28 PPD Zagreb
Nieśmiało zaczęły pojawiać się kursy na EHF European Open U19 ! Jesteśmy już w drugiej grupowej i wybrałem dwa pojedynki. Pierwszym z nich jest mecz Hiszpanów z Islandią.
Islandia w fazie grupowej zaliczyła trzy zwycięstwa. Rozpoczęli od wygranej z Finami 26:22, jednak ta wygrana nie przyszła im tak łatwo i odskoczyli dopiero w drugiej połowie, a z zawodników na pewno trzeba wyróżnić Magnussona i Kristjanssona. Kolejny mecz to najłatwiejsze spotkanie ze słabiutką Gruzją wygrane 32:19. Chociaż znów po słabej pierwszej połowie (wygranej ledwie 13:15) i przez to nie było zbyt wielkiej rotacji, a bramki zdobywało ledwie 8 zawodników. Na wyróżnienie zasłużyli Styrmisson i Benediktsson. Najcięższa przeprawa czekała na nich w trzecim spotkaniu z Portugalią wygrana 26:25. Znów słaba pierwsza połowa przegrana 11:13, bardzo dobry Magnusson (8 bramek) oraz Arnarsson (6 trafień). Sama drużyna Islandii nie jest jakaś mega dobra. Z ciekawszych nazwisk to na pewno jest Magnusson ich główna strzelba na tym turnieju. Jednak wszyscy chłopacy grają w rodzimej lidze i to słabszych klubach, które nie łapią się do pucharów. Z takich klubów, które zagrały ostatnio w EHF Cup są Gudjonsson i Hardarson z Haukar oraz Styrmisson z IBV. Lecz młodzi zawodnicy nie zdobyli w nich chociażby jednej bramki.
Poprzeczka dziś będzie postawiona dość wysoko. Jeśli miałbym wytypować parę finałową w European Open U19, wskazałbym Hiszpanię i Szwecję. Hiszpanie jak burza przeszli pierwszą fazę grupową tracąc niecałe... 13 bramek na mecz! Każda hiszpańska młodzieżówka uczona jest ich ulubionej wysokiej obrony i widać, że na tym turnieju przynosi ona efekty. Zaczęli od wysokiego C, wygrywając z Austrią 22:9 (do połowy prowadząc 11:3). Oczywiście trzeba pochwalić młodego Daniela Dujshebaev Dobichevaeva. Kolejny z rodu Dujshebaev, który ma papiery na granie, na międzynarodowym. Drugie spotkanie – z Mołdawią było najłatwiejszym w grupie i skończyło się pogromem 41:13. Tutaj oczywiście trener pokazał wielu zawodników. Świetnie wypadli Odriozola Yeregui, Martinez Yeregui, Jaime Fernandez Fernandez (grający w Ademar Leon) czy Torriko Egana. W ostatnim meczu ze Słowakami również mogli pozwolić sobie na kilka zmian bo po pierwszej połowie prowadzili już 19:7, ostatecznie wygrywając 24:16. Tutaj najlepiej pokazał się Casado Marcelo z Huesci i Fernandez Alonso. Mimo, że żaden z tych zawodników na razie nie odgrywa wielkich ról w swoich klubach to jednak ogrywanie się w Ademar czy Huesce jest dużo efektywniejsze niż w IBV czy Haukar.
Myślę, że ten mecz powinien rozstrzygnąć się w pierwszej połowie. Hiszpanie po prostu zneutralizują poczynania Islandczyków, którzy nie dysponują genialnymi warunkami fizycznymi, a i bardzo długo wchodzą w mecz. Dobra ofensywa i świetna obrona będą kluczem do wygrania tego spotkania.
