Atalanta Bergamo 1:0 SSC Napoli
Już w niedzielę o godzinie 15:00 dojdzie do spotkania pomiędzy Atalantą, a Napoli. Faworytem tego spotkania są goście, którzy chcą po tej kolejce wskoczyć na pozycję lidera w ligowej tabeli. Aktualnie tracą do rywala jeden punkt i liczą także na potknięcie Juventusu.
Atalanta to drużyna, która zajmuje aktualnie piętnaste miejsce w ligowej tabeli. I wydaje mi się, że jest to miejsce, na które ich stać. Co prawda nie powinni oni mieć problemów z utrzymaniem, jednak kadrowo prezentują się dosyć słabo i nie mają większych szans z drużynami z górnej części tabeli. W ostatniej kolejce pokonali Crotone 3:1. Nie chcę umniejszać ich zwycięstwa, ale trzeba zauważyć, że rywal jak dotąd w siedmiu meczach zdobył zaledwie jeden punkt, a Atalanta przegrała drugą połowę 0:1. We wspomnianym meczu czerwoną kartkę dostał Kessie. Jest to odkrycie tego sezonu i jego brak na pewno będzie bardzo odczuwalny. Ma on zaledwie dziewiętnaście lat, a jako defensywny pomocnik był momentami nie do przejścia. Warto też wspomnieć, że w sześciu spotkaniach ligowych zdobył cztery bramki i zanotował jedną asystę. Jest on najlepszym strzelcem zespołu, co pokazuje, jak marnie spisują się w tym sezonie ofensywni zawodnicy Atalanty. Lekarstwem na małą ilość zdobywanych bramek miał być sprowadzony ze Swansea Paloschi, jednak zawodzi on na całej linii i w poprzednim meczu został zmieniony. W dzisiejszym meczu w jego miejsce trener wystawi najprawdopodobniej Petagenę. Zwycięstwo z najsłabszym zespołem w lidze nie może przysłonić także faktu, że piłkarze Atalanty przegrali dwa poprzednie spotkania: 0:1 z Palermo i 0:3 z Cagliari. Oprócz wspomnianego Kessie w zespole gospodarzy nie zagra Carmona, który jest kontuzjowany.
Napoli jak już wspominałem, zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli, tracąc do liderującego Juventusu zaledwie jeden punkt. Jeśli liczą na potknięcie Starej Damy, sami nie mogą stracić punktów z Atalantą. Jest to drużyna, która ma wielkie ambicje, jednak hegemonem ostatnimi czasy w Serie A jest Juventus, a drużyny takie jak Inter Mediolan, czy AS Roma również chcą zagrozić obrońcom tytułu. Dlatego drużyna Maurizio Sarriego nie może potykać się w meczach takich jak dzisiejszy, jeśli chce walczyć o mistrzowski tytuł. W ostatniej kolejce pokonali 2:0 Chievo, a więc zespół o podobnej charakterystyce, jednak będący w lepszej dyspozycji niż piłkarze Atalanty. We wspomnianym meczu pierwszą bramkę w tym sezonie strzelił Gabbiadini, jednak nie powinien on zagrozić Arkadiuszowi Milikowi w walce o miejsce w wyjściowym składzie. Zresztą rywalizacja nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie. Wydaje się, że Sarri ma w tym sezonie szeroką ławkę rezerwowych i odpowiednio zarządza siłami poszczególnych zawodników, czego przykładem może być Piotr Zieliński, który nie gra regularnie, ale systematycznie dostaje swoje szanse. A trzeba zaznaczyć, że trener ma do dyspozycji kilku zawodników ściągniętych w dobrych klubów i oni także dostaną swoje szanse. W ich drużynie kontuzjowany jest Albiol, Chiriches, a także El Kaddouri. Ten ostatni ma szansę na grę, jednak trener raczej nie będzie ryzykował jego zdrowia i nie zagra w tym meczu.
Zespół Atalanty gra w tym sezonie tak jak przewidywali eksperci. Jest to drużyna, która w tym sezonie walczy o przyzwoite miejsce, w miarę dalekie od strefy spadkowej. Jednak nie ma szans włączyć się do walki o górną część tabeli, ponieważ brakuje temu zespołowi najzwyczajniej argumentów czysto sportowych. W meczu z Napoli nie daję im większych szans. Nie zagra ich najlepszy w tym sezonie zawodnik, a cztery przegrane w sześciu meczach pokazują dobitnie, że są w słabej dyspozycji. Dlatego też uważam, że rozpędzony zespół Napoli, który w tym sezonie nie odniósł jeszcze porażki, bez większych problemów zdobędzie w niedzielnym spotkaniu komplet punktów.