Snooker w Belgi Ryan Day - Mark King
Przed nami kolejny mecz w Belgijskim Lommel gdzie rozgrywane są zawodu Europen Masters.
Jesteśmy już w zaawansowanym etapie zawodów bo już dziś poznanym półfinalistów.
Gramy to 4 wygranych frejmów
Wybrałem pojedynek dwóch dobrze znanych zawodników którzy już miewali i lepsze i gorsze okresy w swojej karierze. Po tym co wczoraj oglądałem i po wynikach w 1 i 2 rundzie nie rozumiem za bardzo kursów ja ten pojedynek.
King przechodzi po rywalach jak walec, i to nie bo byle jakich bo zarówno Walden jak Bingham są na pewno zaliczani to top 30 a Mark ograł obu zdecydowanie , szczególnie ogranie byłego MŚ 4-0 robi wrażenie a jeszczeż większe breaki Kinga ( 59,104,79,51) z Waldenem tez bardzo pewnie wbicie i budowanie breaki (73,84) i pełna kontrola nad meczem ( ten mecz widziaełm ). Warto też napisać ze forma Mark anie przyszła tak z niczego bo już w Chinach w poprzednich zawodach , co prawda odpadł w 3 rundzie ale pokonał m.in. M. Allena a po tym co widze tu Allen tez nie pojechał na wycieczkę do Chin.
Natomiast z Walijczykiem trudno trafić bo potrafi zagrać kapitalne mecz a następnego dnia męczyć się niemiłosiernie. Po tym co wczoraj widziałem to tu przyjechał z mocnym postanowienie atakować co się da , do tej pory to przynosi rezultat ale wczoraj bo bardziej Selby przegrał ze zmęczeniem niż Rayan wygrał. Kilka błędów zarówno po stronie Anglika jak Walijczyka jak u amatorów a nie graczy ze czołowej 16 rankingu . Dziś według mnie jak dalej będzie się tak mylił Walijczyk to w takiej formie King spokojnie powinien powalczyć i taki kurs na marka biorę bez pytania. Licze ze mecz będzie bardziej taktyczny co o dziwo przemawia nad Anglikiem bo Day wątpię aby zmienił styl i będzie grał do przodu.
Po tym co widziałem i było w zapisał meczowych mecz według mnie na remis bo obaj mieli i wysokie breaki i łady styl ale po tym co wczoraj oglądałem lepsze wrażenie zrobił King jak już dostał się to wygodnych układów kilka uderzeń i było po frejmie i było co ważne widać pewność w uderzeniach , natomiast w grze Daya tego nie widziałem co prawda budować breaki umie doskonale ale przy każdej jego wizycie przy stole było ze może spudłować ( i kilka taki szkolnych błedów było )
Mam nadziej ze King przez noc nie stracił tej werwy i formy i dalej będzie grał tak jak od początku tego turnieju . Kurs według mnie warty ryzyka bo jedzie na pewno na styku mecz a na takich krótkich dystansach o wiele łatwiej o niespodzianki