Siatkówka plażowa Losiak B / Kantor P - Samoilovs A / Smedins J
To czas na kolejna propozycję o której w sumie wczoraj jeszcze nie myślałem, jednak po pierwszych meczach nasunęła się praktycznie sama. O 18 czeka nas pojedynek kapitalny, ponieważ zmierzą się Polacy Kantor/Łosiak z Samoilovs/Smedins.
Dla Kantora z Łosiakiem ten rok rozpoczął się bardzo dobrze, cały czas jakieś medale. W Brazylii zaczęło się od trzeciego miejsca, tam przegrali z Evandro/Layola. Potem finał w Ostrawie, który przegrali totalnie na własne życzenie z Hiszpanami Herrera/Gavira. W sumie najważniejsze dla nich i tak wygrana w Polsce, gdzie w końcu zagrali na swoim poziomie. Potem była krótka przerwa i Polacy jakby ulecieli z formą totalnie. Szwajcaria porażka w dwóch setach z Plavins/Tocs. We Wiedniu było jeszcze gorzej, przegrali w pierwszym meczu z Saxton/Ogorman, aż w końcu polecieli z Evandro/Felipe. Dokładając lekko kompromitująca porażkę z Varenhorst/Bouter. Mamy trzy fatalne turnieje. Nic wiec dziwnego, że odpuścili sobie Moskwe, żeby odpocząć, doszlifować formę na najważniejszy turniej sezonu i okazało się, że to był chyba strzał w dziesiątkę.
Łotysze to para która od lat jest światowym topem i ten 1-2 turnieje zawsze wygrają. W tym roku udało się wygrać już dwa, więc norma w sumie wyrobiona. Najpierw zwyciężyli w Espinho, a teraz dołożyli jeszcze zwycięstwo w Moskwie. Co ciekawe w obu wypadkach mieli naprawdę ekstremalnie ułatwione zadanie, ponieważ musieli mierzyć się z kompletnie bez formy Brazylijczykami. Alison/Layola czy Ricardo/Guto to raczej ten finał na wyrost u obu. Oni są strasznie chimeryczni, ponieważ oni po wygranym turnieju potem zazwyczaj grają dużo słabszy, tak już było kilka razy, więc można powiedzieć to jakaś powtarzalność.
Tak jak wspominałem przed turniejem bardziej myślałem o zagraniu Łotewskiej pary, ale po tym co zobaczyłem to chyba rozum mówi inaczej. Polacy zagrali bardzo dobry mecz z Stojanovsky/Velichko ogrywając ich dość łatwo 2:0, Widać, że bardzo dobrze przygotowali się na ten turniej. Łosiak w defensywie świetnie, a i Kantor coś tam dokładał w bloku. Oczywiście nie mogło się obyć u nich bez kilku prosto oddanych punktów mimo wszystko pozostawili po sobie dobre wrażenie. W meczu Samoliovs/Semdins vs Lupo/Nicolai wydawało się, że będziemy mieli powtórkę z przed kilku dni. Pierwszy set bardzo dobrze dla faworytów, a potem jakby Łotyszy odcięło. Mnóstwo błędów, słabych zagrań. Dla mnie po tych meczach obie pary zagrały zupełnie na innym poziomie, oczywiście ze wskazaniem na Polaków.
Jeśli ktoś spojrzy w H2H powie typ samobójczy. Może trochę i tak bo Łotysze prowadzą 7:2, ale większość to typowy rollerocster. Bywały takie mecze, że po pierwszym secie wygranych 21:13 przez Łosiaków, kolejny był w takich samych rozmiarach przegrywany. Normalne to nie jest. W zwyczaju obie pary mają TB, które oczywiście Polacy kompletnie nie wytrzymują. Tylko, że obie pary są naprawdę na zbliżonym poziomie i ten H2H jest po prostu mylący.
Kolejna rzeczą jest to, że Łotysze mają już naprawdę w nogach olbrzymia ilość meczów. Są w niezłej formie, ale mają finały w ME, teraz doszła Moskwa. Jest to olbrzymia ilość praktycznie grana bez większego odpoczynku. Było to już widać rano, brak tej świeżości, a TB kompletnie już bez mocy. Polacy zaś wypoczęci, ja wiem, że dobrze być w rytmie, ale ten drugi mecz po kilku godzinach może być dla nich dużym problem.
Podsumowując Polacy wypoczęci w niezłej formie, a Łotysze po wygranym turnieju zawsze mają kolejny dużo słabszy. Do tego dochodzi już wymęczenie olbrzymia ilością spotkań. Dla Łotyszy każdy mecz jest just must win, a Kantor z Łosiakiem mają większy luz co powinno też działać na plus. Jeśli mówić o walorach siatkarskich to obie pary grają podobnie. Szybka siatkówka ze świetną defensywą. Wygra drużyna, która po prostu mniej pomoże rywalowi popełniając mnóstwo błędów własnych. Do tego głowa Łosiaka jest tutaj najważniejsza, ale ileż można? Szansę typu oceniam na jakieś 65%