Liga Narodów: Francja podejmie Japonię France - Japan
W ostatnim meczu drugiego dnia FIVB Volleyball Nations League 2018 drużyna narodowa Francji zmierzy się z reprezentacją Japonii. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 20:00. Areną zmagań Pałac Sportu "Le Kindarena" we francuskim Rouen.
Zdecydowany faworytem tej konfrontacji w zgodnej ocenie wszystkich bukmacherów są oczywiście "Trójkolorowi", którzy zaliczani są też do wąskiego grona reprezentacji, które powinny bić się o historyczne zwycięstwo w Siatkarskiej Lidze Narodów, która po ponad 20 latach zastąpiła rozgrywki Ligi Światowej.
Francuzi od początku zmagań występują w praktycznie najmocniejszym zestawieniu. Można wymienić ze dwóch czy trzech graczy, którzy mogliby jeszcze dołączyć do tej ekipy, ale Toniutti, N'Gapeth, Boyer, Grebennikov, Tillie, Le Roux czy Le Goff w kadrze są. Nie wszyscy wystąpili w pierwszym meczu, ale trudno się dziwić skoro napiera tak zdolna młodzież jak Patry czy Chinenyeze.
To paczka, która może walczyć o złote medale największych imprez siatkarskich, Igrzysk Olimpijskich nie wyłączając. Zresztą o sile reprezentacji Francji zdążyli się w tym sezonie przekonać już Persowie, którzy ugrali co prawda seta, ale w małych punktach byli gorsi aż o 16 oczek. Po drugiej stronie siatki staną dziś Japończycy, którzy rozbili w pył Australię (3:1 i +23).
Tyle, że grający fajną i szybką siatkówkę Azjaci nie będą mogli sobie pozwolić na taką grę przeciwko Francuzom, bo ci najpewniej odrzucą ich od siatki bardzo trudną zagrywką. Nie tylko tą mocną z wyskoku, ale też technicznymi i taktycznymi floatami. Generalnie rzecz ujmując, nie widzę elementu, którym siatkarze z "Kraju Kwitnącej Wiśni" mogliby się przeciwstawić faworytom. Nawet atut własnej hali jest po stronie Europejczyków.
Jak tak sobie myślałem o tym meczu to jedyną rzeczą, która budziła mój niepokój to skład w jakim dziś Francja wybiegnie na parkiet. Z drugiej strony, po analizie całej czternastki, doszedłem do wniosku, że ta ekipa jest tak mocna, że bez względu, kto będzie dziś grał po stronie "Trójkolorowych", to powinni oni wygrać dość przekonująco. Zwłaszcza, że ten teoretycznie najłatwiejszy mecz jutro z Australią i może dopiero wówczas dublerzy dostaną szansę.
Tak czy inaczej, dostrzegam w tym meczu value na wszystkich liniach handicapu punktowego do linii -14,5 włącznie. Osobiście zdecydowałem się na linię o jedno oczko niżej.
Szanse na wejście tej propozycji oceniam na jakieś 75%.