Wygrane z STS a rozliczenie PIT. Jak nie podpaść fiskusowi i nie mieć kłopotów?
Wygrane osiągnięte w zakładach bukmacherskich jak STS powinny być rozliczane w rocznej deklaracji PIT czy nie ma takiego obowiązku? To z pozoru niewinne pytanie przysparza niesamowitych trudności i jest początkiem... wielu problemów.

- Legalni bukmacherzy - podatek, od którego nie uciekniemy
- 12% od wniesionej stawki. Jak bukmacher rozlicza się z fiskusem od tego podatku?
- Podatek bukmacherski od wygranych. Ile wynosi i jak go płacimy?
- Wygrana u bukmachera a PIT. Co musimy wiedzieć?
- Granie u bukmachera a urząd skarbowy. Nigdy tego nie rób - podstawowy błąd graczy
Legalni bukmacherzy - podatek, od którego nie uciekniemy
W Polsce każda osoba obstawiająca mecze musi robić to w punkcie stacjonarnym lub na stronie internetowej z licencją Ministerstwa Finansów. Mamy obecnie blisko 20 marek, które działają zgodnie z przepisami ustawy hazardowej, a liczba ta stale się powiększa. Bez względu na to, co mówią nam bukmacherzy - u każdego z nich płacimy podatek. I tyczy się to również promocji, w których teoretycznie jest inaczej.
Obowiązujące prawo nakłada na gracza rozliczanie się z fiskusem nie raz, ale aż dwukrotnie. Co gorsza, jedna z opłat jest przez wydawana nawet wtedy, gdy na typowaniu nie zarabiamy albo gramy na niewielkie stawki. Podatek od postawionych pieniędzy to 12%, czyli wydając 10 złotych na mecz, tak naprawdę wydajemy 8,80 zł, gdyż 1,20 trafia do skarbu państwa i nie jest częścią zakładu (nie wpływa na iloczyn stawka x kurs).

Oczywiście, bukmacherzy robią co tylko mogą, by zapewnić graczom możliwie jak najlepsze warunki i dlatego tak zwane obstawianie bez podatku jest ostatnio bardzo popularne. Dzięki niemu możemy zarobić więcej o 14%, czyli nie odczuwamy legalnego grania, ale nie zmienia to faktu, że podatek i tak płacimy!
12% od wniesionej stawki. Jak bukmacher rozlicza się z fiskusem od tego podatku?
W przypadku oddania 12% zagranych pieniędzy sprawa wydaje się dość jasna - tutaj nie ma mowy o rozliczaniu się z fiskusem w sposób indywidualny na papierze. Wszystko załatwiane jest przez bukmachera, który rozlicza się na podstawie ryczałtu. Innymi słowy, w ogóle nie musimy się martwić tym, że zagraliśmy za 100 złotych i ile z tego powinniśmy oddać do skarbu państwa. Podobnie jest z zakupami w sklepie - płacimy VAT, który potem nie trafia przecież do rąk przedsiębiorcy!
Trzeba przyznać, że o ile sam podatek to bolesna sprawa, sprawa rozliczania z urzędem skarbowym nie jest tutaj niczym trudnym. Bukmacherowi przekazujemy należne 12%, a on już wie, co dalej z tym zrobić. My nie mamy kłopotu, a jednocześnie walczymy o zdobycie większych pieniędzy. I kiedy już ta wygrana nadejdzie, przypomni o sobie... podatek numer dwa.
Podatek bukmacherski od wygranych. Ile wynosi i jak go płacimy?
Podatek bukmacherski od wygranych to 10% od wszystkich zysków osiągniętych w zakładach online czy punktach stacjonarnych. Jeżeli zarabiamy 3000 złotych na typowaniu, to aż 300 zł ląduje na koncie NBP, a nie naszym. Na szczęście, trzeba pamiętać, że mamy jeszcze pewien istotny próg - opodatkowane są dopiero wygrane powyżej kwoty 2280 PLN.
Gracze często nie stawiają jednego meczu za 1000 złotych czy więcej, a zamiast tego grają dziesięć czy dwadzieścia mniejszych zakładów. Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego tak się dzieje, poznaliście właśnie odpowiedź na to pytanie.
A teraz sprawa najważniejsza, czyli rozliczenie. Czy potrzebne jest, by po wygranej w STS PIT zawierał informację o tym, ile zarobiliśmy?
Wygrana u bukmachera a PIT. Co musimy wiedzieć?
Każdy obywatel ma obowiązek płacić podatki. Co roku każdy z nas przedstawia fiskusowi deklarację PIT i tym samym "rozlicza" się z tego, ile zarobił. W wielu przypadkach nie jest to żaden skomplikowany proces, ale niektóre sytuacje wymagają konsultacji z osobą biegłą w księgowości. Jeden z takich momentów to wygranie pieniędzy u bukmachera.
Czy jeżeli zarobimy 3000 złotych w STS lub w innej firmie, to musimy to wpisać w PIT? Jak już wiemy, od wygranej powinniśmy przelać 10%, czyli 300 złotych, więc na pewno nie można napisać, że nie jest to sprawa fiskusa. Cóż, po części tak jest, ale po części - nie.
Dobra wiadomość jest taka, że typerzy nie muszą zatrudniać drogich księgowych, by te odpowiednio przygotowały deklaracje PIT po kilku wygranych w roku. Podobnie jak w przypadku wspomnianych już 12% od stawki, podatek od wygranych przelewany jest na konto skarbu państwa automatycznie i to przez bukmachera. My w tej sprawie nic robić nie musimy.
Gracz nie musi deklarować, ile zarobił, bo jest "czysty" w tej sprawie. Fiskus już otrzymał podatek od zysku osiągniętego przez typera, więc on sam jest już "nieatrakcyjny" dla organów skarbowych. To powinno uspokoić każdego, kto wcześniej bardzo się denerwował tą kwestią.
Granie u bukmachera a urząd skarbowy. Nigdy tego nie rób - podstawowy błąd graczy
Oczywiście, trzeba cały czas pamiętać, że nie wszystkie firmy bukmacherskie są w Polsce legalne, a te z kolei nie odprowadzają podatków w naszym kraju. Nie możemy korzystać z usług firm tego typu i musimy być tego świadomi.
Jeżeli na nasze konto bankowe trafi duża wygrana z zakładów bukmacherskich działających za granicą, możemy być niemal w stu procentach pewni tego, iż znajdziemy się na celowniku urzędu skarbowego. Właśnie dlatego obecnie coraz mniej jest miłośników "oszukiwania systemu", natomiast strony takie jak Bet365 wycofały się całkowicie z naszego rynku.
Bonus bez depozytu z kodem "BETONLINE" dostępny na stronie www.STS.pl
-----
STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.