Siatkarska Liga Mistrzów: Czy Lube zrewanżuje się ZAKSIE?
W środę 3 marca dojdzie do wielkiego rewanżu w ramach ćwierćfinałowej rywalizacji pomiędzy Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Cucine Lube Civitanovą w rozgrywkach Ligi Mistrzów CEV 2020/2021. Podopieczni Nikoli Grbicia sensacyjnie wygrali 3:1 na włoskiej ziemi, ale klubowi mistrzowie świata z 2019 roku jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Początek drugiej konfrontacji od godziny 18:00. Siatkarska Liga Mistrzów na żywo w Internecie!

- Siatkarska Liga Mistrzów CEV: ZAKSA kontra Lube
- Na wstępie parę zdań o zasadach kwalifikacji do kolejnej rundy fazy pucharowej rozgrywek Ligi Mistrzów CEV 2020/2021. Zwycięstwa i porażki na tym etapie zmagań punktowane są jak mecze grupowe. Za zwycięstwo 3:0 i 3:1 wygrany dostaje trzy oczka. Przy wyniku 3:2 zwycięzca zgarnia dwa punkty, a przegrany jeden. W przypadku remisowego bilansu w dwumeczu rozgrywany jest tzw. złoty set, czyli dodatkowa partia grana tak jak tie-break. Kędzierzynianie przed rewanżem są więc w dość komfortowej sytuacji, bo nawet w przypadku porażki 0:3 będą mieli szansę awansu do półfinałów siatkarskiej LM. Dla przyjezdnych przegranie dwóch setów oznacza wyeliminowanie z walki o prymat na Starym Kontynencie, co byłoby ich ogromną porażką.
- Jak ważne to rozgrywki dla klubu z Italii najlepiej pokazują decyzje podjęte po niespodziewanej porażce z ZAKSĄ na własnym parkiecie. Mowa oczywiście o zwolnieniu trenera Ferdinando De Giorgiego i jego najbliższego współpracownika. W jego miejsce przyszedł Gianlorenzo Blengini, a w zasadzie to wrócił, bo prowadził już Cucine Lube Civitanovę w latach 2015-2017. To też jasny sygnał dla zawodników na bajońskich kontraktach, że żarty się skończyły. Warto uświadomić sobie, że do tak drastycznej zmiany doszło zaledwie kilka tygodni po tym jak Juantorena i spółka wygrali w dobrym stylu turniej finałowy Coppa Italia, a rundę zasadniczą Serie A1 zakończyli na drugiej pozycji, tylko za Perugią Wilfredo Leona i Macieja Muzaja. "Efekt nowej miotły" - to pierwszy z argumentów za podanym typem.
- Po drugie, w meczu numer jeden Civitanova zagrała znacznie poniżej swojego potencjału. Przede wszystkim w ataku, ze szczególnym uwzględnieniem kontry. W pierwszym secie poniżej 50%, w trzecim i czwartym poniżej 40%!!! Swoje prawdziwe możliwości Lube pokazało tylko w secie numer dwa, kiedy skończyło ponad 75% piłek. Na takim procencie w Kędzierzynie-Koźlu przez cały mecz goście oczywiście nie zagrają, ale z pewnością stać ich na to, żeby zakręcić się na poziomie +-60%. 30% Juantoreny i nieco ponad 40% Leala to nie są ich normalne wskaźniki. Tu jest ogromne pole do progresu, swoista rezerwa. Takiej nie widzę natomiast w ZAKSIE, która zagrała tydzień temu chyba swojego maksa.
- Po trzecie, doświadczenie. Kaczmarek, Śliwka czy Semeniuk meczów o taką stawkę zagrali w karierze bardzo niewiele. We Włoszech nie mieli nic do stracenia, zagrali na luzie, bo nikt nie oczekiwał od nich korzystnego wyniku. Po sensacyjnym zwycięstwie optyka nieco się zmieniła. Od kędzierzynian oczekiwany jest po prostu awans i trudno dziś przesądzić czy ten ciężar będą potrafili na swoich barkach udźwignąć. Nieco powinna im pomóc świadomość, że w razie czego mają jeszcze "złotego seta", ale czy to wystarczy, żeby poradzili sobie z presją? Nie jestem przekonany. Natomiast dla liderów włoskiego potentata takie potyczki o być albo nie być to poniekąd już chleb powszedni. Potrafią sobie radzić z oczekiwaniami, co wielokrotnie udowadniali.
- Po czwarte, powrót do przeszłości. Siatkarze ZAKSY w bardzo podobnej sytuacji byli w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów CEV. Wówczas Toniutti i spółka wygrali grupę bez straty seta. W pierwszym meczu 1/4 finału wygrali na wyjeździe 3:2 z Kuzbassem Kemerowo. Kibice kędzierzynian już szykowali się do półfinałów, a tu w rewanżu porażka 1:3 i odpadnięcie z rozgrywek. Ok, wówczas mistrzowie Polski musieli sobie radzić bez Kaczmarka, a na środku siatki mieliśmy Wiśniewskiego, nie Kochanowskiego. Tyle, że Rosjanie to też nie była taka potęga jak obecnie Civitanova.
- Pisząc krótko, pomimo wygranej w pierwszym pojedynku, ZAKSA w mojej ocenie nie jest faworytem rewanżowej konfrontacji. Tak po ludzku jej kibicuję, ale trudno przejść obojętnie wobec kursu @2,16 na wygraną Cucine Lube Civitanowy różnicą co najmniej dwóch setów. Zwłaszcza mając świadomość, że w pierwszym meczu liderzy włoskiej ekipy zagrali znacznie słabiej, niż potrafią. Szanse Włochów na doprowadzenie do złotego seta są moim zdaniem większe niż +-45% jak wskazywałyby na to kursy. ŻADEN PEWNIAK, ale spore value, ryzykuję.
- Szanse na wejście mojego typu oceniam na jakieś 60%. Volley24 - najlepszy blog siatkarski w sieci!
- Fot.: CEV (materiały prasowe)