Liga Mistrzów
We wtorek rozpoczynamy kolejną batalię o wygraną w Lidze Mistrzów. Pod lupę wziąłem spotkanie, które odbędzie się na Stadio Olimpico w Rzymie pomiędzy miejscowym Lazio,a Borussią Dortmund. Obie drużyny mają swoje problemy kadrowe, a gospodarze są kompletnie bez formy. Faworytem według mnie są goście z Niemiec. Mecz poprowadzi francuski sędzia Clement Turpin.
Lazio Rzym od początku sezonu gra bardzo słabo. Jedna wygrana na początku sezonu z Cagliari to do tej pory jedyne zwycięstwo podopiecznych trenera Simone Inzaghiego. W kolejnych potyczkach ligowych Lazio przegrało z Atalantą Bergamo aż 1:4 oraz zremisowało z Interem Mediolan 1:1. Ostatni mecz to porażka na wyjeździe z Sampdorią 3:0. Na te wyniki na pewno ma wpływ słaba polityka transferowa klubu z Rzymu w letnim okienku transferowym oraz liczne kontuzje ważnych zawodników.
Borussia Dortmund weszła lepiej w sezon od gospodarzy wtorkowego spotkania. Podopieczni trenera Favre'a po czterech ligowych kolejkach mają na swoim koncie dziewięć punktów. Borussia na początku sezonu rozbiła imiennika z Moenchengladbach 3:0, w kolejnej kolejce przyszła porażka z drużyną Rafała Gikiewicza Augsburgiem 2:0. Dwa ostatnie spotkania to wygrana z Freiburgiem 4:0 oraz na wyjeździe z Hoffenheim 1:0.
Kilkanaście dni temu kontuzję odniósł prawy wahadłowy Lazio Manuel Lazzari, który ma problemy z mięśniem zginacza. Również obrońca Stefan Radu z powodu urazu prawego uda będzie pauzował około miesiąca. Są to spore osłabienia drużyny z Rzymu. Kontuzja Lazzariego to spory problem trenera Inzaghiego, który został z jednym nominalnym prawym wahadłowym, czyli Djavanem Andersonem, który wystąpi we wtorkowym meczu z BVB.
Żeby nie było tak kolorowo to zespół z Dortmundu również ma problemy kadrowe. Na pewno nie zagrają z Lazio zawodnicy, którzy są od dawna kontuzjowani, czyli Dan-Axel Zagadou, Nico Schulz oraz Marcel Schmelzer. Za kartki nie zagra również Emre Can. Manuel Akanji do 17 października przebywał na kwarantannie i jego występ stoi pod znakiem zapytania, ale jest bardzo prawdopodobne, że Szwajcara nie obejrzymy we wtorkowym starciu. Na dodatek w meczu z Hoffenheim urazu doznał Łukasz Piszczek, jednak w jego przypadku są pozytywne sygnały. Były reprezentant Polski znalazł się w kadrze na mecz i raczej powinien zagrać z Lazio. Być może w specjalnych okularach, ale o tym przekonamy się we wtorkowy wieczór. Jak widać BVB ma również spore problemy z formacją defensywną. Trener Favre na pozycji obrońcy w meczu z Lazio wystawi prawdopodobnie u boku Matsa Hummelsa oraz Łukasz Piszczka Duńczyka Thomasa Delaneya, no chyba, że szwajcarski szkoleniowiec zdecyduje zagrać się z czwórka w linii obrony.
Obie drużyny mają swoje problemy. Mimo wszystko idę w stronę gości z Dortmundu, którzy od początku sezonu są w przyzwoitej formie. Lazio nie dość, że słabo punktuje to jeszcze słabo gra. Głosy z Rzymu donoszą, że trener Inzaghi znalazł się na gorącym krześle, a władze klubu kontaktowały się juz z Maximiliano Allegrim. Mimo wszystko to są raczej bzdury, gdyż zwalnianie Inzaghiego po kilku słabszych spotkaniach, a mając w pamięci bardzo udany poprzedni sezon byłoby to ogromną niespodzianką. Borussia fajnie wygląda w ofensywie. Norweski napastnik Haaland ma na swoim koncie cztery gole, a ostatnio strzelił trzy gole w meczu reprezentacji przeciwko Rumunom. Młody napastnik w meczu z "Wieśniakami" wszedł z ławki i od razu rozruszał grę drużyny z Zagłębia Ruhry. Do formy po kontuzji wraca Marco Reus, który strzelił gola z Hoffenheim zapewniając trzy punkty.
Uważam, że na dzień dzisiejszy Borussia Dortmund jest zespołem stabilniejszym. Ofensywa jest na wyższym poziomie od Lazio Rzym, a to we wtorkowy wieczór powinno przełożyć się na wynik. Stawiam na skromne zwycięstwo drużyny Łukasza Piszczka.