Hit Ekstraklasy
W 18 kolejce PKO Ekstraklasy dojdzie do hitowego starcia we Wrocławiu, gdzie miejscowy Śląsk zmierzy się z Legią Warszawa. Będzie to spotkanie lidera z trzecią drużyną rozgrywek, których dzieli zaledwie jeden punkt w ligowej tabeli. Według mnie ten mecz padnie łupem Wojskowych. Dlaczego? O tym poniżej. Mecz poprowadzi sędzia Piotr Lasyk.
Śląsk Wrocław ma za sobą póki co bardzo udany sezon jeśli chodzi o ligową rywalizację. Jest liderem w tabeli, ostatnie 5 spotkań to komplet punktów, czyli same pozytywy. Po 17 kolejkach zdobyte 33 punkty, bilans bramkowy 26:15. Śląsk na własnym boisku na 24 możliwe oczka zdobył 18, co jest dobrym wynikiem. Drużyna trenera Lavicki u siebie jeszcze nie przegrała( oczywiście w niedziele ta seria się zakończy :) ).
Legia Warszawa również ostatnie tygodnie ma bardzo dobre. Poza wpadką w Szczecinie z Pogonią, gdzie wcale nie byli słabsi, a śmiem twierdzić, ze byli lepsi to od połowy października po przerwie reprezentacyjnej Legia gra naprawdę bardzo ładną dla oka piłkę, a co najważniejsze zdobywa punkty. Legia w tabeli traci do lidera z Wrocławia 1 punkt. Na wyjeździe Wojskowi spisują się w kratkę. 13 zdobytych punktów na 24 możliwych jest słabym wynikiem jak na zespół z Warszawy. Na dodatek bilans bramkowy jest ujemny 9:10.
Dobrze, zatem przejdę teraz do najważniejszego argumentu dlaczego gram na Legię. Otóż w meczu niedzielnym w drużynie z Wrocławia z powodu absencji za kartki nie zagrają kapitan Krzysztof Mączyński oraz Michał Chrapek, a więc czołowi zawodnicy w środku pola drużyny Ślaska. Chodzą pogłoski, że obaj specjalnie się wykartkowali na Legię by mieć czyste kapcie na słabszych rywali, ale oczywiście to tylko plotki. I teraz ciekawa statystyka. Otóż w połowie września Krzysztof Mączyński zmagał się z urazem i musiał pauzować przez 5 kolejek. W tych 5 spotkaniach zespół Śląska zdobył zaledwie 3 punkty, w tym trzy razy zremisował, dwa razy przegrywał i ani razu nie wygrał. To pokazuje ile dla drużyny z Wrocławia jest warty Mączyński. Można go lubić, nie lubić za jego zachowanie wobec Wisły Kraków, czy w Legii, gdzie razem z dwoma zawodnikami poszedł na skargę do prezesa Mioduskiego, ale jako zawodnik w Śląsku gra pierwsze skrzypce i jest najważniejszym ogniwem trenera Lavicki. Na dodatek zabraknie również Łukasza Brozia, który był bardzo pewnym punktem Ślaską na prawej obronie. Prawodopodobnie byyły zawodnik Legii nie zagra do końca sezonu. W jego miejsce od dwóch spotkań gra Kamil Dankowski i szczerze mówiąc w niedzielnym meczu z Legią na lewej stronie będzie autostrada dla drużyny ze stolicy.
Jeśli chodzi o Legię to trener Vuković ma wszystkich najważniejszych zawodników do dyspozycji oprócz Arvydasa Novikovasa, który zgłosił na początku meczu z Koroną problemy z oddychaniem. Badania wykazały, że potrzebny jest zabieg na serce i Litwina w tym roku już nie zobaczymy. W kapitalnej dyspozycji jest Luquinhas oraz środek pola z Domagojem Antoliciem na czele. I własnie w tej formacji przewiduję bardzo duża przewagę Legii. W dobrej formie są napastnicy Jarosław Niezgoda oraz Jose Kante, którzy strzelają ostatnio w każdym meczu.
Reasumując Legia wygra to spotkanie, ponieważ środek pola Śląska jest mocno osłabiony. Tam powinna Legia szukać swojej szansy by zdobyć przewagę w ofensywie. W dobrej formie jest cała ofensywa Legii i jeżeli dojdzie do sytuacji bramkowej to jest bardzo prawdopodobne, że sytuację któryś z nich wykorzysta, choć na 99% to Niezgoda zagra w wyjściowej jedenastce. Stawiam na wygraną Wojskowych 0:2.

Iga Świątek
Elena Rybakina
Amanda Anisimova
Madison Keys
Wisła Płock
Pogoń Szczecin

Eyüpspor
Antalyaspor
Rizespor
Fatih Karagümrük
ŁKS Łódź
Śląsk Wrocław

Pogoń Grod. Mazowiecki
Odra Opole
Coco Gauff
Jasmine Paolini
Aryna Sabalenka
Jessica Pegula
Napoli
Eintracht Frankfurt
PSG
Bayern Monachium
Liverpool
Real Madryt
Crvena zvezda
Panathinaikos
Ajax
Galatasaray
Marsylia
Atalanta
Manchester City
Borussia Dortmund
Francja Ligue 1
Włochy Serie A
Hiszpania La Liga
Niemcy Bundesliga 





