PlusLiga: Czy Jastrzębski Węgiel przypieczętuje awans? Aluron Varta Zawiercie - Jastrzebski Wegiel
Emocje po awansie Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do wielkiego finału siatkarskiej Ligi Mistrzów CEV 2020/2021 już nieco opadły, więc najwyższa pora wracać do ligowego grania. W sobotę 27 marca rozegrane zostaną drugie spotkania w trzech parach 1/4 finału PlusLigi. Tym razem pod lupę wziąłem konfrontację Aluronu CMC Warty Zawiercie z Jastrzębskim Węglem, której początek zaplanowano na godzinę 17:30. Polska siatkówka na żywo w Internecie!
PlusLiga: Aluron CMC Warta podejmie Jastrzębski Węgiel
Na wstępie warto przypomnieć, że na każdym etapie fazy play-off "Ligi Mistrzów Świata" 2020/2021 rywalizacja toczy się do dwóch wygranych meczów. Co za tym idzie, zwycięzcy pierwszych spotkań ćwierćfinałowych już w najbliższy weekend mogą zameldować się w najlepszej czwórce rozgrywek, czyli w strefie medalowej. Wśród nich są siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy nie bez kłopotów, ale koniec końców bardzo gładko poradzili sobie u siebie z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, zwyciężając w trzech partiach. Czy stać ich na wygraną również na terenie rywala?
Jestem o tym głęboko przekonany. Nie jest to żaden pewniak 10/10, ale wydaje mi się, że goście mają spokojnie jakieś 70%-75% szans, żeby zamknąć rywalizację w 1/4 finału PlusLigi już w najbliższą sobotę. Value na tym typie widzę przy kursach @1,50 i wyższych. Takie są, więc pobieram i liczę, że tym razem nos również mnie nie zawiedzie.
Na dobrą sprawę przyjezdni prowadzeni od kilku tygodni przez Włocha Andrę Gardiniego mają lepszego zawodnika na każdej pozycji (pewne wątpliwości można mieć co do środkowych Flavio vs Gładyr), a i trudno znaleźć element siatkarskiego rzemiosła, w którym ustępowaliby siatkarzom z Zawiercia. Zresztą nie bez przyczyny Jastrzębski Węgiel zakończył fazę zasadniczą zmagań o siatkarskie mistrzostwo Polski na drugiej pozycji, a Aluron CMC Warta dopiero na siódmym miejscu.
Premierowa potyczka doskonale pokazała różnicę potencjałów pomiędzy tymi zespołami. Po pierwsze i najważniejsze, olbrzymia przewaga jastrzębian na siatce. Sama statystyka skuteczności ataku (56% do 45%) nie do końca ją oddaje, bo słabszy dzień mieli przyjmujący Fornal i Louati, którzy wymienili się na parkiecie. Grający na "2" zawodnicy skończyli tylko 5 z 20 ataków. Podczas gdy Al Hachdadi 19 z 25 (76%), Szymura 10 z 18 (56%) a Gładyr wszystkie 7. Wydaje się, że Louati drugi raz tak słabo już nie zagra, podobnie jak wracający po koronawirusie Fornal. Jakieś rezerwy ma oczywiście też Warta, zwłaszcza amerykański przyjmujący, ale to nic nie zmienia w mojej ocenie.
Po drugie, zagrywka. Tych punktowych zespół JW posłał jak na siebie "tylko" pięć, ale ponadto wielokrotnie zdemolował linię przyjęcia rywali, co widać po statystykach (tylko 40% pozytywnego i 20% perfekcyjnego). Na wysokiej piłce Muagututia, Orczyk i Malinowski już nie pohulali, rzadko chodził środek. Serwis gości też pozostawiał wiele do życzenia, ale tak to praktycznie wygląda na przestrzeni całego sezonu. Bardzo mało asów, co może nieco dziwić, jak się spojrzy na nazwiska. Fakty są jednak takie, że średnio w secie wychodzi 1,16 asa. Mniej z uczestników ma tylko VERVA Warszawa. Jastrzębski Węgiel jest na czele tej klasyfikacji z blisko dwoma asami.
Po trzecie, tak jak wspomniałem na wstępie, trudno znaleźć element siatkarskiego rzemiosła, w którym podopieczni Igora Kolakovicia górowaliby nad sobotnim przeciwnikiem. W bloku możemy mówić o pewnej równowadze, co było widać w pierwszej potyczce, ale w mojej ocenie jastrzębianie w tym jednym aspekcie zagrali poniżej swojego poziomu. Patrząc indywidualnie po pozycjach, można się zastanawiać czy Gładyr jest lepszy od Flavio, ale na pozostałych pozycjach już nikt wątpliwości mieć nie powinien.
Pisząc krótko, z całą pewnością zespół Jastrzębskiego Węgla stać na wygranie z "Jurajskimi Rycerzami" w ich twierdzy. Udało się to na otwarcie sezonu, kiedy JW był w słabszej dyspozycji za sprawą słabej formy Al Hachdadiego i Louatiego, a Aluron CMC Warta grała swoją najlepszą siatkówkę, więc czemu historia nie miałaby się powtórzyć? Oczywiście są pewne ryzyka dla typu. Jeśli "Jurajscy Rycerze" odpalą zagrywkę, a JW będzie miał z nią problem, to mogą być ciężary, ale nikt nie mówi, że będzie łatwo. Gdyby miało być, mielibyśmy kurs @1,10 nie ponad @1,50.
Więcej o ćwierćfinałach PlusLigi w sobotę na blogu Volley24!
Fot.: Piotr Sumara/PLS (materiały prasowe)