Oranje idzie po półfinał! Netherlands - Norway
Przed nami wielkie święto piłki ręcznej, bo już w piątek poznamy wszystkich uczestników drugiej fazy grupowej oraz zespoły, które zagrają o President's Cup i niższe miejsca. Oczywiście zdecydowałem się na największy hit, w którym zmierzą się reprezentacje Holandii i Norwegii.
Będzie to spotkanie o wygranie grupy A, ale również niezwykle ważne punkty przenoszone do następnej fazy grupowej, które mogą zdecydować nawet o awansie do strefy medalowej. Oranje zaliczyło solidny falstart w turnieju sensacyjnie przegrywając ze Słowenią aż 26:32. Wtedy przez chwilę pomyślałem, że strata Nycke Groot może być bardziej bolesna niż się spodziewałem. Jednak z każdym kolejnym meczem Holenderki pokazywały, że nawet strata liderki nie pokrzyżuje ich medalowych ambicji. Bardzo dobre spotkanie przeciw Angoli wygrane 35:28, formalność i zabawa z Kubą zakończona najwyższym wynikiem na tych MŚ 51:23 oraz prawdziwy pogrom w spotkaniu z Serbkami 36:23. Ten dzisiejszy mecz pokazał, że Oranje to wciąż klasowa ekipa i świetnie, że Dufler oraz van der Heijden się przełamały i zagrały na bardzo wysokim poziomie. Będzie to szalenie ważne by Polman i rewelacyjna na tym turnieju Abbingh miały wsparcie w drugiej linii. Brakuje jeszcze lepszej gry Tess Wester, bo bronienie na poziomie 30% w kobiecej piłce ręcznej nie jest jakimś wielkim wynikiem. Kto wie, może odpali właśnie w tym meczu?
Wicemistrzynie świata jeszcze nie straciły chociażby jednego oczka w Japonii, ale w końcu są faworytkami bukmacherów, a to zobowiązuje. Po pierwszych dwóch spotkaniach wyglądało tak jakby miały wygrać tę grupę w cuglach. Najpierw rozgromiły Kubę 47:16, potem przejechały się po Słowenii 36:20, ale już następne dwa spotkania pokazały problemy podopiecznych Thorira Hergeirssona, a jest nią brak szerokiej ławki rezerwowych. Z Serbkami długo pachniało sensacją, ale ostatecznie skończyło się 28:25, podobnie było z Angolą jednak po słabej pierwszej połowie skończyło wynikiem 30:24. Podobnie ja Oranje na turniej przyjechały bez swojej liderki - Nory Mork. Jednak to nie jest jedyna odczuwalna strata, bo w Japonii nie ma również Veroniki Kristiansen, dwóch doświadczonych bramkarek Kari Aalvik Grimsbo oraz Katrine Lunde. Na turniej nie pojechała również skrzydłowa Amanda Kurtović, a więc są to naprawdę odczuwalne straty. Kolejnym problemem jest słabsza forma Stine Bredal Oftedal, która jest bardzo niewidoczna na tym turnieju i oddaje mało rzutów, a grę muszą ciągnąć Arntzen, Loke, Brattset i Herrem.
Jestem bardzo zdziwiony postawą bukmacherów i faworyzowaniem Norweżek na tym turnieju. Według mnie Rosjanki, które są tutaj w najmocniejszym składzie wyglądają zdecydowanie lepiej, a nawet uważam, że Skandynawek może zabraknąć w najlepszej czwórce. Ich mocną stroną zawsze było nieziemskie podkręcanie tempa, ale na tym turnieju nie są wcale najszybsze, a ustępują... Kubankom i właśnie Holenderkom, które grają w Japonii najszybszą piłkę ręczną ze wszystkich drużyn, a wczorajsze 58 rzutów z Serbia tylko to potwierdza. Do tego Oranje w ostatnim czasie praktycznie nie traci piłek i kapitalnie broni. Według mnie nawet mimo fatalnego h2h i wręcz 'klątwy Norweżek' mają tutaj naprawdę realne szanse na zwycięstwo i mój handicap powinien wejść na 80%. Powodzenia Wszystkim!