Liga Europy LASK Linz - Dunajska Streda
O godzinie 20:30 austriacki LASK Linz na Raiffeisen Arena podejmie słowacką Dunajską Strede. Będzie to spotkanie w ramach trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europy. Faworytem tego starcia są gospodarze, lecz ja bym gości nie skreślał. Według mnie ten mecz to nie będą typowe szachy, bo drużyna ze Słowacji nie preferuje takiej gry i obejrzymy kilka bramek jeśli pozwoli na to skuteczność.
Drużyna z Austrii to rewelacja poprzedniego sezonu w austriackiej Bundeslidze. Czwarte miejsce na koniec sezonu zajęte tylko dlatego, że klub nie przestrzegał zasad dotyczących koronowirusa i trenował w większej grupie mimo, że było to zabronione. Odjęte punkty, przez co morale zespołu całkowicie opadły, spowodowało, że drużyna, która po rundzie zasadniczej była pierwsza w tabeli musiała pogodzić się ze spadkiem w tabeli. Pod względem strzelonych goli była to trzecia siła w lidze, a u siebie strzelali średnio dwa gole na mecz. Warto przypomnieć ich grę w zeszłorocznej Lidze Europy, gdzie wyszli z grupy i później dostali srogie lanie w dwumeczu od Manchesteru United 7:1.
Dunajska Streda już od kilku lat słynie z bardzo dobrze zorganizowanego klubu, który posiada znakomitą bazę jeśli chodzi o infrastrukturę. Kilkanaście boisk trawiastych, fajne szkolenie młodych zawodników przekłada się na wyniki oraz pieniążki z transferów. Ostatni sezon to trzecie miejsce w ilgowej tabeli za Slovanem Bratyslava i Ziliną.
Jeśli chodzi o ubytki transferowe austriackiej drużyny to mamy tylko jednego poważnego zawodnika, który opuścił Linz. Jest to napastnik Dominik Frieser, który przeniósł się do angielskiego Barnsley. W letnim okienku LASK ściągnęło do siebie środkowego pomocnika z Silkeborga Madsa Emila Madsena, środkowego obrońce z Zorii Ługańsk Yevgena Cheberko oraz z drugiej drużyny Wolfsburga Mamoudou Karamoko, który ma zastąpić w.w. Friesera.
Jeśli chodzi o klub ze Słowacji to do klubu doszło kilku młodych zawodników, bo taka jest polityka klubu, żeby młodych zawodników było jak najwięcej. Najważniejszym transferem jest zatrudnienie niemieckiego szkoleniowca Bernda Storcka, który od czerwca podpisał dwuletni kontrakt. Niemiecki trener prowadził takie zespoły jak Borussia Dortmund, reprezentacje Węgier oraz Kazachstanu czy kluby belgijskie. Co najważniejsze dla mojego typu to styl jaki preferuje tenże trener. Jest to albo ustawienie 4-3-3 lub 4-3-1-2. Okres przygotowawczy drużyna Dunajskiej Stredy przepracowała znakomicie. Po 7 ligowych kolejkach zajmują pierwszą pozycję z aż 25 strzelonymi golami na koncie. W poprzedniej rundzie eliminacji po dogrywce pokonali czeski Jablonec 5:3.
Drużyna z Austrii powoli wychodzi z dołka po poprzednim sezonie. U siebie jest to drużyna, która potrafi napsuć krwi niejednemu rywalowi. Poprzedni sezon to średnia dwóch strzelonych goli grając na własnym stadionie. Dunajska Streda to ofensywnie grająca ekipa pod wodzą dobrego trenera. Ostatnie spotkania to potwierdzają i wydaje mi się, że styl się nie zmieni. Tym bardziej, że jak coś "żre" to się tego nie zmienia, przykład Górnika Zabrze w meczu z Legią. Myślę, że obejrzymy otwarte spotkanie z wysokim pressingiem Słowaków. Jeżeli dopisze tego dnia skuteczność to linia bramkowa powinna zostać przekroczona.