Legia Warszawa inauguruje nowy sezon Cork City FC - Legia Warszawa
Cork City FC
-
Legia Warszawa
W cieniu pierwszego półfinału Mistrz Świata w Rosji pomiędzy Francją a Belgią, po raz pierwszym w sezonie 2018/19 na murawę wybiegną piłkarze Legii Warszawa, którzy w wyjazdowym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów zmierzą się z Irlandzkim Cork City. Początek o godzinie 20:45, jak na zmagania w UEFA Champions League przystało.
W zgodnej opinii piłkarskich ekspertów i bukmacherów zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są "Wojskowi", którzy już w końcówce minionych rozgrywek, po zastąpieniu na stanowisku pierwszego trenera Romeo Jozaka przez Deana Klafurica, wypracowali swój styl gry i dość pewnie sięgnęli po mistrzostwo i puchar kraju, wygrywając aż siedem z ostatnich ośmiu meczów o stawkę. Jedynie Jagiellonia Białystok, wicemistrz Polski, była w stanie urwać im punkty, remisując u siebie 0:0. Oczywiście dziś, po niespełna dwumiesięcznej przerwie letniej, na boisko stadionu Turners Cross w irlandzkim Cork wybiegnie nieco inny zespół.
Przede wszystkim brakować będzie Jarosława Niezgody, najskuteczniejszego napastnika warszawian w minionych rozgrywkach, który przeszedł niedawno zabieg kardiologiczny i czeka go około ośmiotygodniowa przerwa.W składzie próżno też szukać Michała Pazdana czy będącego na wylocie z klubu Artura Jędrzejczyka, którzy jeszcze odpoczywają po Mistrzostwach Świata w Rosji. Zabraknie też najnowszego nabytku, czyli Carlitosa, który ma zaległości treningowe. W kadrze na spotkanie z Cork City znaleźli się za to: Jose Kante, Mateusz Wieteska, Konrad Michalak czy Sandro Kulenović. To piłkarze, którzy dołączyli do pierwszego zespołu "Wojskowych" przed tym sezonem.
Najważniejsza w kontekście dzisiejszej potyczki i mojego typu na to spotkanie wydaje się być jednak zmiana ustawienia. Dean Klafurić jest kolejnym szkoleniowcem, który ostatnimi czasy "zakochał się" w grze trójką obrońców. Konkretnie w ustawieniu 1-3-5-2, które płynnie przechodzi w 1-3-4-3. Było ono ćwiczone przez cały okres przygotowawczy, więc zapewne zafunkcjonuje też dzisiaj. To bardzo ofensywny system gry, co pokazały sparingi. Generuje on pewne problemy w obronie, ale mój typ dotyczy bramek zdobytych, więc na tym przede wszystkim się skupię.
Wyjściowa jedenastka na pojedynek z Cork City powinna wyglądać tak:
Malarz
Remy, Astiz, Wieteska
Vesović, Cafu, Mączyński, Szymański, Kucharczyk
Hamalainen, Kante
Nawet nominalni środkowi obrońcy Wieteska i Remy mają inklinacje do gry ofensywnej. Pierwszy grał wiosną w Górniku na boku obrony, a w całym sezonie strzelił aż 7 bramek, z czego 6 po stałych fragmentach gry. Remy grywał często w drugiej linii. Na wahadłach dwóch zawodników, którzy w ustawieniu 1-4-2-3-1 występowali na skrzydłach. Choć Vesović chyba najczęściej na prawej obronie, ale bardzo często podłączał się do ataków i był w tym lepszy niż w odbiorach. Środek pola bez klasycznego defensywnego pomocnika. Dwaj piłkarze grający najczęściej na "8" i lepiej czujący się w kreowaniu gry niż w destrukcji. Przed nimi skrajnie ofensywny Szymański i para napastników.
Wiadomo, że samo ofensywne ustawienie jeszcze niczego nie gwarantuje, co pokazał nasz udział w rosyjskim mundialu, ale jednak tacy a nie inni wykonawcy siłą rzeczy wpływają na styl gry. Potwierdzeniem tego mogą być wyniki sparingów. Pomijając ten ostatni, gdzie grali tylko dublerzy, Legia Warszawa zagrała cztery mecze towarzyskie. Padło w nich aż 16 bramek! Ten najpoważniejszy, test generalny przed dzisiejszą potyczką, zakończył się wygraną 5:2 z rumuńskim Viitorulem Konstanca, który trudno traktować jak zupełnie ogórkowy zespół, bo to przecież czwarta ekipa tamtejszej ligi.
Oglądałem to spotkanie i trzeba przyznać, że gra do przodu wygląda naprawdę dobrze. Dużo stworzonych okazji, zarówno z gry, jak i po stałych fragmentach. Dużo gorzej było w tyłach, gdzie brak zgrania i problemy z asekuracją wahadłowych od razu rzucają się w oczy, ale to mnie dziś specjalnie nie interesuje. W przeciwieństwie do dyspozycji Jose Kante, który ustrzeliwszy dublet przeciwko Rumunom już zaczął udowadniać szydercom, że może być nie tylko uzupełnieniem kadry "Wojskowych", ale naprawdę solidnym wzmocnieniem.
W związku z tym wszystkim zdecydowałem się zagrać typ na to, że Legia strzeli dzisiejszego wieczora co najmniej dwie bramki. Kurs na poziomie @1,92 uważam za szalenie kuszący. Irlandczycy to zespół na wpół amatorski, więc nie spodziewam się, żeby byli w stanie sprawić większe problemy mistrzowi naszego kraju. Z jednej strony są w rytmie meczowym, bo od lutego grają w zasadzie bez przerwy, ale z drugiej mogą być już nieco zajechani. Aktualna forma też nie jest wybitna skoro w dwóch ostatnich potyczkach zdobyli zaledwie jeden punkt.
Jako że jest to sam początek sezonu nie szaleję ze stawką, ale na zakładzie Legia 1,5+ widzę naprawdę spore value, Szanse na wejście mojej propozycji oceniam bardzo ostrożnie na jakieś 60%+.
Znakomicie prezentujący się na własnym lodowisku hokeiści Tappary przystąpią do tego spotkania w roli faworyta. Po czterech bezpośrednich meczach w serii mamy remis 2-2. Jednak po domowych zwycięstwach z TPS Turku 4-1 i 4-0 znów możemy spodziewać się zwycięstwa Tappary. Tym samym zrobi kolejny krok w kierunku półfinału. Do Play Offów Tappara awansowała z pierwszego miejsca w tabeli mając na koncie 123 zdobyte punkty! W sumie Tappara wygrała dziesięć ostatnich spotkań na własnym lodowisku!