Lech kontra Legia w sobotnim hicie PKO Ekstraklasy! Lech Poznan - Legia Warszawa
Bez dwóch zdań to właśnie sobotni pojedynek Lecha Poznań z Legią Warszawa, nazywany czasem Derbami Polski, jest hitem 27. kolejki rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy 2019/2020, pierwszej po blisko trzymiesięcznej przerwie spowodowanej wybuchem epidemii koronawirusa w Polsce. Szlagierowe spotkanie "Kolejorza" z "Wojskowymi" rozpocznie się o godzinie 20:00 w sobotę 30 maja przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu, a jego bezpośrednią transmisję będzie można obejrzeć na antenie Canal+ Sport oraz Canal+ 4K oraz w telewizji publicznej na antenie TVP 2. Będzie dostępna także transmisja online na sport.tvp.pl.
- Koronawirus de facto ograbił drużynę gospodarza z przewagi własnego boiska. Mowa oczywiście o rozgrywaniu meczu bez udziału publiczności, która w normalnych warunkach w sile kilkudziesięciu tysięcy gardeł dodałaby skrzydeł piłkarzom "Kolejorza" i ułatwiła osiągnięcie korzystnego rezultatu;
- Praktycznie wszyscy trenerzy narzekają na krótki okres przygotowawczy przed wznowieniem rywalizacji, a fachowcy podkreślają, że wejście na poziom sprzed przerwy zajmie kilka kolejek oraz, że kluczowa będzie regeneracja po kolejnych meczach. W tym kontekście warto odnotować, że Legia miała o jeden dzień więcej na przygotowanie do sobotniego meczu, co w końcówce może mieć pewne znaczenie.
- Legia imponuje efektownym stylem przede wszystkim na własnym obiekcie, ale na wyjazdach jest bardzo efektywna i wyrachowana. Nie ma żadnego przypadku w tym, że może pochwalić się najlepszym bilansem poza domem (średnia punktów), na który złożyło się 6 zwycięstw, 2 remisy i 4 porażki. "Kolejorz" wiosną u siebie imponował, notując trzy efektowne zwycięstwa, ale na przestrzeni całego sezonu stracił przy Bułgarskiej mnóstwo punktów (dopiero szósty pod tym względem w lidze).
- "Wojskowi" są oswojeni z presją, a wielu z nich to już gracze ograni i z doświadczeniem międzynarodowym (Jędrzejczyk, Lewczuk, Antolić, Martins, Vesović, Gwilia, Pekhart), więc można mieć pewność, że nie pękną na robocie. W przypadku ekipy z Poznania, która bazuje na młodych wilczkach z Akademii oraz wątpliwej jakości obcokrajowcach (van der Hart, Muhar, Satka, Crnomarković), takiego przekonania nie mamy.
- Dwa ostatnie mecze wyjazdowe z ekipami z szeroko pojętej czołówki, podopieczni Aleksandara Vukovicia wygrali bardzo przekonująco (3:0 ze Śląskiem we Wrocławiu i już wiosną 2:0 z Lechią w Gdańsku).
- W pierwszym bezpośrednim meczu tych ekip w sezonie 2019/2020 warszawianie byli z przebiegu gry zdecydowanie lepsi, stworzyli dwukrotnie więcej okazji bramkowych i w pełni zasłużenie zgarnęli komplet punktów (2:1), choć jeszcze na kwadrans przed końcem przegrywali 0:1, co też pokazuje ich charakter.
- Aż dziewięć punktów różnicy pomiędzy "Legionistami", a piłkarzami z Poznania nie wzięło się z niczego. To goście w bieżących rozgrywkach grają zdecydowanie najlepszą piłkę i przede wszystkim na stosunkowo równym poziomie, zespół gospodarza ma przebłyski kapitalnej gry, ale potrafi zagrać też piach, od którego oczy krwawią. Dzięki temu Legia dziś nic nie musi, to Lech ma nóż na gardle i musi wygrać, jeśli marzy jeszcze o włączeniu się do wyścigu o tytuł.
- Stałe fragmenty gry, które w polskiej lidze często przesądzają o końcowym wyniku, również lepsze w wykonaniu drużyny przyjezdnej.
"Niepewny jest występ Radosława Majeckiego, który niedawno wrócił do treningów po kontuzji. Z powodu urazów nie zagrają też Arvydas Novikovas i Maciej Rosołek - strzelcy goli z ostatniego meczu pomiędzy obiema drużynami. Trener Vuković nie będzie mógł też liczyć na Jose Kante i Pawła Wszołka. Napastnik i skrzydłowy są zawieszeni z powodu kartek. Wciąż niedostępny jest Radosław Cierzniak" - przypomniano na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Fot.: Ekstraklasa S.A. (materiały prasowe)