Ekstraklasa KS Warta Poznan - Gornik Zabrze
W meczu kończącym 8 kolejkę PKO Ekstraklasy Warta Poznań podejmie na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim Górnik Zabrze. Nieznacznym faworytem tego spotkania są podopieczni trenera Marcina Brosza. Mecz jako sędzia główny poprowadzi Łukasz Szczech.
Po siedmiu ligowych kolejkach gospodarze dzisiejszego spotkania plasują się na dwunastym miejscu mając jeden zaległy mecz na koncie przeciwko Legii Warszawa. Warta dotychczas wygrała 2 razy, 3- krotnie przegrywała i raz dzieliła się punktami. Bilans bramkowy to zaledwie 5:5. Jak widać trener Tworek mocno skupia się na grze w defensywie, gdzie drużyna gra bardzo solidnie, a z sytuacjami bramkowymi jest jednak spory problem.
Górnik Zabrze początek sezonu miał kapitalny. Pierwsze cztery kolejki padły łupem Hanysów, którzy deklasowali Lechię Gdańsk, Podbeskidzie, Stal Mielec oraz Legię Warszawa. W piątej kolejce po raz pierwszy stracony komplet punktów w meczu z Wisłą Kraków, gdzie padł bezbramkowy remis. Ostatnie dwa spotkania to porażki z Zagłębiem Lubin oraz obecnym liderem PKO Ekstraklasy Rakowem Częstochowa.
Dobrze. Przejdźmy do meritum. Dlaczego wybrałem, że w meczu będzie powyżej 4.5 pozycji spalonych? Kto śledzi Naszą rodzimą ligę ten wie, iż od tego sezonu drużyna z Zabrza zaczęła grać innym ustawieniem, a mianowicie 3-5-2. W fazie ataku mamy do czynienia z wysokim pressingiem, gdzie linia obrony jest ustawiona bardzo wysoko, dzięki czemu zawodnicy ofensywni rywali wielokrotnie są łapani na pozycji spalonej.
O to statystki, które pokazują ile spalonych mieli poszczególni rywale w meczach z Górnikiem:
Podbeskidzie ( 3 spalone)
Stal Mielec ( 1 spalony)
Lechia Gdańsk ( 6 spalonych)
Legia Warszawa ( 5 spalonych)
Zagłębie Lubin ( 9 spalonych)
Raków Częstochowa ( 1 spalony)
Drużyna Warty Poznań z racji tego, że trener Tworek mocno skupia się na grze w defensywie też potrafi bardzo fajnie trzymać linię i potrafią złapać zawodników rywali na spalonego: Lech ( 6 spalonych), Podbeskidzie ( 3 spalone), czy Piast Gliwice również 3.
Oczywiście ten typ opiera się na tym co widziałem dotychczas. Może się dziś okazać, że trener Brosz po przegranych dwóch meczach zmieni ustawienie i styl drużyny. Tego nie jestem w stanie przewidzieć. Mogę jednak domniemywać, iż tak się nie stanie i dalej obejrzymy wysoko wysuniętą obronę gości. Warta z racji tego, że nie jest mistrzem w grze w ataku pozycyjnym, będzie chciała po przechwycie piłki zagrać od razu długą lagune za linię obrony Górnika.
Liczę również, że do składu Górnika wróci Michał Koj, który na jednym z treningów złamał nos i doznał wstrząśnienia mózgu. Koj w ostatnim meczu z Rakowem nie zagrał i już linia defensywna miała sporo problemów z dobrym ustawieniem, gdyż zabrakło lidera...tak tak drewniany Michał Koj liderem :) Jest to zawodnik, który sporo podpowiada swoim partnerom i w dużej zasłudze dzięki Niemu w poprzednich spotkaniach gra Górnika w destrukcji wyglądała wzorowo.
Cóż, trzeba czekać na oficjalne ogłoszenie składów. Ja jednak zaryzkuję i liczę, że to co widziałem w poprzednich spotkaniach Górnika się nie zmieni, a i gra w defensywie Warty też swoje dorzuci.