Czy dziś poznamy drugiego finalistę? Toronto Raptors - Milwaukee Bucks
W tym sezonie mamy naprawdę szalone Play Offy, a wisienką na torcie jest finał wschodniej konferencji, gdzie dziś w nocy w Scotiabank Arenie miejscowe Dinozaury powalczą o awans do wielkiego finału NBA.
Kozły fantastycznie zaczęły serię i łatwo wyszli na prowadzenie 2:0 w rywalizacji do czterech zwycięstw. Mało tego w trzeciej grze doprowadzili do dogrywki, by za parę dni przegrywać już 2:3 i grać dziś 'must win game' i to na terenie rywala. Kolejna kapitalna seria w wykonaniu Kawhiego Leonarda, który po pięciu grach notuje ponad 30 punktów na mecz i dokłada ponad 8 zbiórek i 4 asysty oraz dwa przechwyty. Pomyśleć tylko, że sam Leonard był bardzo niezadowolony z tej wymiany do kanadyjskiej ekipy, a teraz jest o krok od zagrania z nimi w wielkim finale NBA. Jednak w tej serii ma dużo większe wsparcie szczególnie Lowrego i Siakama, ale w ostatnim meczu kapitalnie zagrał rezerwowy VanVleet choć do tej pory to ławka Kozłów wyglądała lepiej w tej serii spotkań.
Co do samych Kozłów to sporą zadyszkę złapał popularny Greek Freak, czyli Giannis Antetokounmpo. Średnia na mecz zaledwie 23 punktów przy aż 38 minutach na parkiecie, gdzie z Bostonem rzucał 28.4 w zaledwie 33.8 minut. Problemem jest to, żę nie wymusza aż tylu osobistych i wykonuje je z dużo słabszą skutecznością niż w karierze (nawet prawie 20% niżej) i szczególnie w tej serii brakuje go, ale i ustabilizowanej formy Khrisa Middletona, który do tej pory grał na równym poziomie i rzucał około 19 oczek na mecz, a z Toronto jego średnia to zaledwie 13.6. Do reszty składu nie ma co się czepiać, bo wszyscy grają swoje, a czasem nawet ponad swoje średnie tylko brakuje tej dwójki All Starów.
Dziś już nie będzie wymówek i w nocy oddzielimy chłopaków od mężczyzn w ekipie Bucks i Mike Budenholzer będzie musiał rzucić wszystkie siły na te spotkanie i liczyć, że to wystarczy by utrzymać się w walce o finał. Oczywiście największa odpowiedzialność spadnie tutaj na Giannisa, który w genialny sposób wprowadził zespół do finałów i dziś postara się podtrzymać marzenia kibiców jak i całego składu o finale NBA. Myślę, że Greek Freek w nocy na parkiecie spędzi około 40 minut i odda przynajmniej 20 rzutów, a i również ponad 10 razy znajdzie się na linii rzutów wolnych. Myślę, że dostanie dużo akcji na izolacji i spróbuje wykorzystać lepsze warunki fizyczne w pojedynkach z Siakamem. Kozły muszą postawić na jedną kartę, a Giannis wziąć sprawy w swoje ręce, a tak niska linia to według mnie świetna okazja do pogrania overków i dam tu mocne 8/10 na ten typ. Powodzenia!