Po
trzech kolejnych porażkach w stosunku 0:3, w piątkowy poranek
reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn w końcu odniosła
zwycięstwo w Siatkarskiej Lidze Narodów 2018. Biało-Czerwoni
rozbili w Melbourne Argentynę (3:0).
Podopieczni Vitala
Heynena, zmęczeni długą podróżą ze Stanów Zjednoczonych i
procesem aklimatyzacji, słabo weszli w mecz i długimi fragmentami
pierwszego seta byli zespołem po prostu słabszym od Albicelestes. W
końcówce polscy siatkarze jednak się obudzili, odrobili
kilkupunktową stratę i po krótkiej grze na przewagi, wyszarpali
zwycięstwo (26:24). Był to przełomowy
moment piątkowego pojedynku. Później poszło już z górki.
W
drugiej odsłonie zwyciężyliśmy już bardzo wyraźnie (25:20). Trzecia partia miała podobny przebieg do tej pierwszej, z tym, że to Argentyńczycy odrobili stratę w końcówce. Różnica była taka, że ostatecznie nie zdołali wygrać seta (27:29) i to my mogliśmy cieszyć się z wygranej 3:0 w meczu. Najlepszymi zawodnikami w naszych szeregach byli środkowi Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski, zdobywcy 16 i 15 punktów.
Wygrana 3:0 z Argentyną
znacznie przybliżyła nas do turnieju finałowego FIVB Volleyball
Nations League 2018. Jednak pewni udziału w Final Six będziemy
mogli być dopiero po wygraniu jeszcze jednego spotkania i to przy
założeniu, że przynajmniej jeden z trzech meczów w Modenie
przegrają też Włosi.
Przed nami, podczas ostatniego turnieju fazy interkontynentalnej Siatkarskiej Ligi Narodów w Melbourne, jeszcze
potyczki z Brazylią (sobota, godzina 12:10 czasu polskiego) i
Australią (niedziela, 7:10).
Fot.: FIVB/volleyball.world/en/men