Zwycięstwo Biało-Czerwonych w Lidze Narodów UEFA
W poniedziałkowy wieczór w Zenicy polska drużyna narodowa odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w historii występów w rozgrywkach Ligi Narodów UEFA. Udało to się dopiero w szóstym meczu, w którym to nasza reprezentacja pokonała 2:1 Bośnię i Hercegowinę.
Polska lepsza od Bośni i Hercegowiny
O samym stylu gry podopiecznych Jerzego Brzęczka wiele dobrego napisać nie można. Najbardziej podobać mógł się ostatni kwadrans pierwszej połowy, już po stracie przez nas bramki z rzutu karnego, w którym stworzyliśmy sobie pięć dogodnych sytuacji do wyrównania. Ostatecznie sztuka ta udała się Kamilowi Glikowi, który zdobył gola głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Szalę zwycięstwa na naszą stronę przechylił Kamil Grosicki, który również głową trafił do siatki rywali. Piękną asystą w tej akcji popisał się Maciej Rybus. Co na występ swojej ekipy sam Jerzy Brzęczek?
"Najważniejszą kwestią jest to, że zdobyliśmy dzisiaj trzy punkty na ciężkim terenie. Jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Uważam, że nasza grupa w Lidze Narodów jest bardzo wyrównana i każdy wynik będzie w niej możliwy (...) Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Graliśmy zbyt wolno, nie kierowaliśmy prostopadłych podań do przodu, jak planowaliśmy, a graliśmy do tyłu. Pobudził nas dopiero rzut karny i stracona bramka Nie wypowiem się, czy jedenastka została odgwizdana słusznie, bo nie widziałem jeszcze tej sytuacji na wideo, ale Janek Bednarek mówił, że faulu nie było. Po straconej bramce zaczęliśmy grać szybciej. Gol Kamila Glika po rzucie różnym pomógł zaś nam nie tylko doprowadzić do remisu, ale wejść w drugą połowę z większym spokojem" – powiedział selekcjoner.
Po dwóch kolejkach UEFA Nations League 2020/2021 liderem polskiej grupy są Włosi, którzy w poniedziałek pokonali 1:0 Holendrów. Oranje, podobnie jak podopieczni Jerzego Brzęczka, mają na swoim koncie trzy oczka. Stawkę zamyka Bośnia i Hercegowina, która ma na koncie tylko jeden punkt za remis z Italią. Kolejne mecze w ramach Ligi Narodów już w październiku, kiedy to Biało-Czerwoni zmierzą się między inny z Włochami. W meczach tych powinien wystąpić już Robert Lewandowski, który teraz odpoczywa po trudach minionego sezonu.