Niespodziewanym
zwycięstwem Sebastiana Vettela z Ferrari zakończył się niedzielny
wyścig Formuły 1 o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dzięki tej
wygranej niemiecki kierowca umocnił się na czele klasyfikacji
generalnej cyklu.
Choć to Sebastian Vettel
był liderem Mistrzostw Świata F1 przed tym weekendem, to za
faworytów na torze Silverstone uchodzili zawodnicy Mercedesa, którzy
wygrali pięć ostatnich edycji zawodów o Grand Prix Wielkiej
Brytanii. Od 2014 roku nieprzerwanie na najwyższym stopniu podium
stawał Lewis Hamilton.
Brytyjczyk wygrał też
kwalifikacje do tegorocznego wyścigu, wyprzedzając minimalnie
swojego najgroźniejszego przeciwnika w walce o tytuł. W związku z
tym wydawało się, że będzie on w stanie przedłużyć serię
zwycięstw w swoich domowych zawodach, co umożliwi mu na pierwsze
miejsce w rankingu kierowców.
Jednak już na pierwszym
zakręcie po starcie 31-letni Niemiec wyprzedził Hamiltona, a jakby
tego było mało drugi z kierowców Ferrari, Kimi Raikkonen podczas
próby wyprzedzania uszkodził bolid faworyta. Po tej kolizji pupil
miejscowych fanów spadł na koniec stawki i de facto stracił szanse
na piątą wygraną w Grand Prix Wielkiej Brytanii.
Ostatecznie jako pierwszy
na mecie szalenie emocjonującego wyścigu zameldował się
prowadzący od startu Sebastian Vettel. Hamilton zdołał powrócić
na drugą pozycję, wyprzedzając Raikkonena oraz swojego kolegę ze
stajni Valtteriego Bottasa. Tradycyjnie stawkę zamknęli koledzy
Roberta Kubicy z zespołu Williamsa, Lance Stroll i Siergiej
Sirotkin.