Uraz Bartosza Salamona nie taki groźny!
Lider defensywy Lecha Poznań, Bartosz Salamon, doznał w niedzielnym meczu z Wisłą Kraków (1:1) groźnie wyglądającej kontuzji. Bezpośrednio po meczu spekulowano, że przerwa w grze może potrwać kilka miesięcy, ale szczegółowe badania na szczęście nie potwierdziły tego pesymistycznego scenariusza.
Lech Poznań: Salamon po rezonansie
Przypominamy, że w doliczonym czasie gry starcia z „Białą Gwiazdą” Bartosz Salamon przewrócił się po starciu z Elvisem Manu. Lewa noga zawodnika „Kolejorza” wykręciła się w nienaturalny sposób i nie był w stanie kontynuować gry. Boisko opuścił, wspierając się na ramionach lekarza oraz fizjoterapeuty. W poniedziałek od rana przechodził badania, które miały wykazać, jak poważny jest uraz.
„Rezonans magnetyczny wykluczył na szczęście uszkodzenia w stawie kolanowym, a największa obawa dotyczyła właśnie więzadeł. Nie oznacza to jednak, że środkowy obrońca jest już w tym momencie gotowy do gry. W obrębie stawu są bowiem silne dolegliwości bólowe i od ich ustąpienia zależy, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do treningów oraz na boisko. Na razie pojawił się dzisiaj na stadionie przy Bułgarskiej i pracował z fizjoterapeutami.” - napisano w oficjalnym komunikacie prasowym.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak na to, że kontuzja wyeliminuje doświadczonego obrońcę Lecha Poznań nie tylko z najbliższego meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy 2021/2022, ale również z marcowego zgrupowania reprezentacji Polski, na które Salamon miał otrzymać powołanie od Czesława Michniewicza.
Fot.: Ekstraklasa SA (materiały prasowe)