Niedziela 6 października była ostatnim dniem rywalizacji w Mistrzostwach Świata w lekkoatletyce, które odbywały się w stolicy Kataru, Dausze. Biało-Czerwoni udział w imprezie zwieńczyli dwoma medalami, zdobywając w sumie aż sześć krążków.
Jako pierwszy powodów do radości w niedzielny wieczór dostarczył nam Marcin Lewandowski w biegu na 1500 metrów. Nasz doświadczony biegacz zajął trzecie miejsce, ustępując jedynie dwóm Afrykanom. O tym jak znakomity był to występ najlepiej świadczy czas – 3.31.46, który jest nowym rekordem Polski. Poprzedni również należał do brązowego medalisty MŚ 2019 i był gorszy dokładnie o 49 setnych sekundy.
Jeszcze więcej szczęścia dały polskim kibicom zawodniczki startujące w sztafecie 4x 400 metrów, które poprawiły wynik sprzed dwóch lat, zamieniając brązowe medale na te ze srebra. Ustanowiły też nowy rekord kraju – 3:21.89, wymazując z tablic osiągnięcie swoich koleżanek po fachu sprzed aż 14 lat!
W sumie Biało-Czerwoni na katarskiej imprezie zdobyli sześć medali. Poza wspomnianymi powyżej wywalczyli je: Joanna Fiodorow (srebro), Paweł Fajdek (złoto) i Wojciech Nowicki (brąz) w żucie młotem oraz Piotr Lisek (brąz) w skoku o tyczce.