W sobotę 27 kwietnia o godzinie 20:30 w Gdańsku odbędzie się mecz pomiędzy miejscową Lechią a Legią Warszawa. Uważam, że to goście z Warszawy zdobędą w tym meczu komplet punktów,ale na początek przedstawię kilka informacji dotyczące tego "hitowego" spotkania.
Mecz poprowadzi sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy. Co ciekawe z wozu Var będzie mu pomagał Zbigniew Dobrynin, ten sam Dobrynin, który wraz z Szymonem Marciniakiem wypaczył wynik spotkania w Szczecinie, gdzie Lechia wygrała 4:3. Wtedy też popełnił fatalny błąd uznając czwartego gola dla Lechii, gdzie ewidentnie faulowany był Sebastian Kowalczyk przez Stevena Viktorie. Cóż, mam nadzieje,że ten sam sędzia nie popełni żadnego "babola" w sobotnim meczu.
Przejdźmy do absencji i składów personalnych na ten mecz. W drużynie gospodarzy żaden z zawodników nie pauzuje za kartki. Od jakiegoś czasu Piotr Stokowiec nie może skorzystać z usług Wolskiego czy Araka, którzy są kontuzjowani.
W drużynie Legii Warszawa w tym meczu nie będzie mógł zagrać Marko Vesovic oraz Cafu, którzy zobaczyli w ostatnim meczu z Lechem po żółtej karce, która eliminuje ich z gry w tym meczu. O ile brak Vesovicia może być lekkim osłabieniem o tyle brak Cafu, który jest bez formy nie będzie strata. Wróbelki ćwierkają, że Cafu nie czuje się komfortowo w Warszawie i latem na pewno opusci klub z Łazienkowskiej, który wykupi go z Metz, bo ma takie prawo, by po chwili go sprzedać z zyskiem.
Po absencji w meczu z Lechem do gry wracają dwa najmocniejsze ogniwa w swoich formacjach, czyli Artur Jędrzejczyk oraz król środka pola Andre Martins.
Dlaczego uważam, że to spotkanie wygra Legia?
Zazwyczaj nie patrze w statystyki pomiędzy obiema drożynami, natomiast warto zaznaczyć, że od siedmiu spotkań pomiędzy tymi drużynami Lechia ani razu nie wygrała, cztery razy wygrała Legia i trzy razy padł bezbramkowy remis. Ten argument jest dla mnie najmniej ważny, no ale jest :). Oglądałem ostatnie spotkania obu drużyn i to Legia sprawiła lepsze wrażenie. Widać, że w formacji ofensywnej zawodnicy Legii dostali dużo luzu od Aco Vukovicia co się przekłada na liczne sytuacje pod bramka rywala. Ostatni mecz w Poznaniu nie był aż taki zły jak to wskazuje wynik spotkania. Gdyby będący w słabiutkiej formie D.Nagy wykorzystał swoje sytuacje to Legia by ten mecz po prostu wygrała. Tak jak już pisałem wyżej wraca kapitan A.Jędrzejczyk, który wskoczy do składu za 36 letniego I.Astiza. No i tutaj zapewne będzie więcej agresji z tyłu. Na pewno przekona sie o tym czy to Sobiech czy to F.Paixao. Kolejny plus to powrót najlepszego w ostatnich miesiącach zawodnika Wojskowych, Andre Martinsa, warto zaznaczyć zwyżkę formy w ostatnich meczach D.Antolicia. Dla Legii jest to mecz kluczowy, gdyż nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów i tutaj nie będzie takich kalkulacji żeby grać na remis.
Co do Lechii. Drużyna gra to co grała cały sezon, czyli czeka na swoją szanse w postaci kontry i stałych fragmentów. Myślę, że nie będą kombinować i ich styl podczas tego meczu się nie zmieni, no chyba ze dostana szybkiego dzwona to wtedy z czasem będą musieli się odkryć. Gdyby nie pomyłka sędziów w Szczecinie to Lechia dalej byłaby bez zwycięstwa w rundzie mistrzowskiej. W rundzie wiosennej jak i mistrzowskiej zawodzi Lukas Haraslin, który przez cała resztę sezonu był motorem napędowym Lechii. Co było widać w Szczecinie, także F.Paixao jest pod formą. Jednymi z nielicznych którzy od poczatku sezonu nie schodzi później oczekiwań jest D.Kuciak oraz F.Mladenovic. Zobaczymy, czy boczny obrońca Lechii będzie dalej aktywny w ofensywie, tutaj mam przeczucie, że może zostać zneutralizowany przez wystawienie Kucharczyka po prawej stronie.
Dlaczego Legia ? Uważam,że "luz ofensywny", który dostali zawodnicy w przednich formacjach Legii będzie najważniejszym argumentem w tym spotkaniu. Liczę na błysk Medeirosa, który jednym zagraniem może zdecydować o losach spotkania oraz jak to w takich meczach na szczycie bywa zazwyczaj, to rywal nie wytrzymuje ciśnienia i Legia wygrywa zarówno mecz oraz na koniec świętuje zdobycie Mistrzostwa Polski.
Zapewne nie zabraknie w tym meczu walki i co za tym idzie sporej liczby kartek, w które uważam,że też można śmiało wejść. Mam przeczucie,że karteczkę w tym meczu wyłapie bałkański charakter, czyli Filip Mladenovic. Póki co nigdzie nie widziałem zakładu na kartki,także kilka godzin przed meczem juz powinny być kursy. Na pewno
totolotek zawsze wystawia takie bety.
Przypuszczalne składy:
Lechia Gdańsk: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović - Łukasik, Lipski, Kubicki, Haraslin, Paixao - Sobiech
Legia Warszawa: Cierzniak - Stolarski, Remy, Jędrzejczyk, Rocha - Antolić, Martins, Szymański, Medeiros, Kucharczyk - Carlitos
Uważam,że jeśli Legia nie będzie marnowała sytuacji o które jestem spokojny to wywiezie 3 pkt. z Gdańska. Osobiście stawiam 0:2 dla Warszawskiej Legii. Typ oceniam na 65%. Życzę sobie i państwu powodzenia.