Choć niewielu się tego spodziewało, drużyny Cracovii i Lechii Gdańsk stworzyły emocjonujące widowisko w piątkowym finale tegorocznej edycji Totolotek Pucharu Polski. Ostatecznie lepsze po dogrywce okazały się "Pasy", które wygrały krajowy puchar po raz pierwszy w 114-letniej historii klubu!
Wielki finał Totolotek Pucharu Polski 2019/2020 został rozegrany na Arenie Lublin i był jednym z najlepszych meczów w najnowszej historii pucharowej rywalizacji. Emocjami i zwrotami akcji, które miały miejsce w piątkowej konfrontacji możny by obdzielić kilka innych spotkań. Tym bardziej szkoda, że stadion mógł się wypełnić w zaledwie 25%, ale takie są już uroki pandemii koronawirusa. Choć i tu idzie ku dobremu, bo już od dziś kibice mogą zajmować miejsca odpowiadające nawet 50% pojemności obiektów.
Wystarczy przypomnieć, że to broniąca wywalczonego przed rokiem trofeum Lechia Gdańsk dwukrotnie w tym meczu prowadziła. Najpierw po golu Omrana Haydary'ego z 21. minuty, a potem po trafieniu Patryka Lipskiego na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy podopieczni Piotra Stokowca grali już w dziesięciu po czerwonej kartce dla Mario Maloci.
Zespół Michała Probierza pokazał w piątek charakter za każdym razem niwelując straty. Do remisu 1:1 doprowadził Pelle van Amersfoort, następnie David Jablonsky, a decydujący cios zadał już w dogrywce Mateusz Wdowiak, który wykorzystał dośrodkowania Kamila Pestki. Po tym trafieniu ambitni gdańszczanie nie byli w stanie już się podnieść.
Tym samym zespół "Pasów" z sezonu 2019/2020 zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii najstarszego klubu sportowego w Polsce. To też ogromny sukces trenera Michała Probierza, który zamknął usta hejterom, którzy nie raz i nie dwa w minionym sezonie domagali się jego zwolnienia kwestionując zarówno warsztat szkoleniowy, jak i zdolność do wygrywania trofeów..
Zwycięstwo w rozgrywkach o krajowych puchar w tym roku jest szczególnie wartościowe. Nie tylko otwiera drogę do europejskich pucharów, ale pozwala też zgarnąć aż 6 milionów złotych (3 mln od PZPN za zwycięstwo, 3 miliony od Ekstraklasy za awans do rozgrywek UEFA), a piłkarze mogą też liczyć na odmrożenie 50% wynagrodzeń, które stracili przez koronawirusa.
Zwycięzca rozgrywek o Puchar Polski zagra też w meczu o superpuchar kraju, który już 9 sierpnia zainauguruje na naszych boiskach sezon 2020/21. Czasu na świętowanie, odpoczynek i przygotowania do następnych wyzwań wiele więc nie będzie.
Fot.: Totolotek Puchar Polski/Twitter (materiały prasowe)