Polska rozgromiła Finlandię!
Po ostatnich meczach reprezentacji Polski i perypetiach związanych z koronawirusem oraz zapowiedzi, że przeciwko Finlandii zagrają dublerzy i debiutanci chyba nikt się nie spodziewał takiego występu Biało-Czerwonych w środowym spotkaniu. Takiego, czyli zwycięstwa w stosunku aż 5:1 po naprawdę znakomitej grze!

Polska pokonała Finlandię 5:1
Losy pojedynku, do którego doszło na Energa Arenie w Gdańsku rozstrzygnęły się już do przerwy. Polską drużynę narodową, jak na kapitana przystało, rozbujał Kamil Grosicki, który był najbardziej doświadczonym zawodnikiem w wyjściowej jedenastce na Finów. Popularny "Grosik", który ostatnimi czasy praktycznie nie gra w West Bromwich Albion, zapisał na swoim koncie hattrick po asystach Arka Milika oraz Jakuba Modera, który zagrał kolejny świetny mecz, potwierdzając, że jest wart tych 11 milionów euro, jakie zainwestowało w niego angielski Brighton & Hove Albion.
Po przerwie Biało-Czerwoni spisywali się już nieco słabiej, co kosztowało nas stratę bramki. Ale i tę połowę wygrali, skromniej, bo tylko 2:1, ale jednak. Na listę strzelców wpisali się nasi napastnicy, którzy mają problemy z regularnym graniem w swoich zespołach klubowych, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Pierwszemu asystował Damian Kądzior, drugiemu Michał Karbownik, drugi z bohaterów finiszu okienka transferowego.
"Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była lepszą niż drugie 45 minut. Byliśmy agresywni, dobrze doskakiwaliśmy do pressingu, mieliśmy bardzo dużo odbiorów i kreowaliśmy sytuacje. Umiejętnie przenosiliśmy ciężar gry. Oczywiście chciałbym pogratulować Kamilowi Grosickiemu, któremu udało się strzelić trzy gole. Dla nas to bardzo ważne trafienia. Po zmianie stron przeciwnik zmienił system gry. My również dokonaliśmy zmian i dla każdego zespołu to trudność, gdy zmienia się ustawienie, kilku graczy. Pojawia się moment, kiedy drużyna traci rytm gry. Niestety takie chwile u nas się pojawiły. Finowie natomiast stworzyli sobie sytuacje i zdobyli bramkę. 5:1 to dla nas bardzo dobry wynik. Cieszę się, że mieliśmy kilka debiutów, które w moim przekonaniu były bardzo pozytywne" - powiedział szkoleniowiec (cytat za pzpn.pl).
Trzeba przyznać, że już dawno nie widzieliśmy tak dobrze grającej reprezentacji Polski. Był rozmach w ofensywie i solidność w defensywie. Młodzi pokazali na co ich stać, bardziej doświadczeni, że jeszcze nie wolno ich skreślać. Trener Jerzy Brzęczek będzie miał niezły dylemat przed meczami o punkty w ramach Ligi Narodów UEFA.
Przypominamy, że polską drużynę narodową w niedzielę 11 października czeka pojedynek z reprezentacją Włoch, a trzy dni później starcie z Bośnią i Hercegowiną (środa 14 października). Po dwóch meczach faz grupowej UEFA Nations League Biało-Czerwoni mają na swoim koncie trzy oczka.
Polska vs Finlandia 5:1 (3:0)
Bramki: Kamil Grosicki (9., 18., 38.), Krzysztof Piątek (53.), Arkadiusz Milik (87.) – Ilmari Niskanen (68.)
Polska: Polska 12. Bartłomiej Drągowski - 18. Bartosz Bereszyński (62, 20. Alan Czerwiński), 5. Jan Bednarek, 3. Sebastian Walukiewicz (46, 2. Paweł Bochniewicz), 16. Michał Karbownik – 17. Damian Kądzior (82, 21. Kamil Jóźwiak), 9. Jakub Moder (61, 10. Grzegorz Krychowiak), 8. Karol Linetty, 11. Kamil Grosicki (62, 13. Rafał Pietrzak) – 23. Krzysztof Piątek (72, 14. Mateusz Klich), 7. Arkadiusz Milik.
Finlandia: Finlandia: 12. Jesse Joronen – 17. Nikolai Alho, 15. Leo Väisänen, 5. Juhani Ojala, 22. Daniel O'Shaughnessy (46, 18. Jere Uronen), 16. Juha Pirinen (46, 8. Robert Taylor) – 11. Rasmus Schüller, 21. Thomas Lam (46, 14. Ilmari Niskanen), 19. Joni Kauko (62, 6. Glen Kamara) – 9. Fredrik Jensen (82, 13. Pyry Soiri), 20. Joel Pohjanpalo (62, 7. Rasmus Karjalainen).
Fot.: PZPN/Twitter