Reprezentacja
Polski w piłce siatkowej mężczyzn tuż przed północą zapewniła
sobie zwycięstwo nad drużną narodową Stanów Zjednoczonych (3:2)
i w niedzielę zagra w finale Mistrzostw Świata 2018!
Podopieczni Vitala
Heynena sprawili ogromną niespodziankę, zwyciężając w półfinale
z niepokonanymi dotychczas „Jankesami”, którzy byli główny
faworytem do zdobycia tytułu nie tylko według bukmacherów, ale też
w opinii większości międzynarodowych ekspertów, którzy komentują
siatkarski mundial dla rodzimych mediów. Półfinał jest już
jednak za nami i trzeba skupić się na tym, co czeka
Biało-Czerwonych dzisiaj od godziny 21:15. Michał Kubiak i spółka
zmierzą się w finale Mistrzostw Świata 2018 z Brazylijczykami. To
trzecia taka sytuacja na przestrzeni czterech ostatnich turniejów.
Jak do tej pory wynik tej
potyczki jest remisowy. W 2006 roku, za kadencji Raula Lozano,
„Kanarkowi” pokonali nas 3:0 (25:18, 25:22, 25:23). Osiem lat
później, na polskiej ziemi i pod wodzą Stephane Antigi, wygraliśmy
my. W stosunku 3:1 (18:25, 25:22, 25:23, 25:22). Jak będzie tym razem?
Trudno prognozować, bo obie ekipy pokazują w ostatnim czasie kawał
dobrej siatkówki i tak naprawdę o losach tytułu może zadecydować
dyspozycja dnia, a tej przewidzieć się nie da.
Brazylijczycy mają tę jedną przewagę, że wczoraj grali wcześniej i tylko trzy sety, dzięki
czemu mieli mniej więcej sześć godzin na regenerację przed
decydującym bojem. To może mieć znaczenie, ale zapewne dopiero gdzieś po drugiej godzinie finału.
[Sprawdź bonusy i promocje na decydujące mecze Mistrzostw Świata w siatkówce!]
Fot.: FIVB