Neymar nie zasiądzie na ławie oskarżonych w głośnej medialnie sprawie o rzekomy gwałt. Ostateczną decyzję w tej sprawie podjęła brazylijska prokuratura, oczyszczając z zarzutów gwiazdora Paris Saint-Germain i reprezentacji „Kraju Kawy”.
Tym samym potwierdziły się informacje lokalnej prasy, która już kilka tygodni temu donosiła, że miejscowa policja, której polecono przeprowadzenie dochodzenie ws. gwałtu, do którego miało rzekomo dojść w Paryżu, nie znalazła żadnych dowodów obciążających popularnego „Neya”.
Śledczy mieli ustalić, że relacja piłkarza z oskarżającą go kobietą miała miejsce za obopólną zgodą. Miała być to zwyczajna relacja miłosna, w której nie przymuszono kobiety siłą do stosunku seksualnego.
Wygląda więc na to, że Neymar ma jeden problem na głowie mniej. Teraz będzie mógł się skupić na swojej sportowej przyszłości, a ta jest jeszcze bardziej zagmatwana i szybko raczej się nie rozstrzygnie.
Na stole są trzy opcje. Najmniej prawdopodobna to pozostanie w PSG. W grze o pozyskanie zawodnika są natomiast FC Barcelona i Real Madryt.
Fot.; PSG/Twitter