Reprezentacja Polski w koszykówce mężczyzn, która awansowała do finałów Mistrzostw Świata po raz pierwszy od 52 lat, nie kazała dłużej czekać na swoją pierwszą wygraną w tej imprezie. Sztuka ta udała się już na inaugurację zmagań.
Polscy koszykarze mierzyli się w sobotę z Wenezuelą. Rywalem dla wielu egzotycznych, ale tak naprawdę poziom wyrównał się do tego stopnia, że nikogo nie wolno lekceważyć. Zwłaszcza, że nasza ekipa też nie jest przecież zaliczana do grona światowych czy nawet europejskich potęg.
We wczorajszym pojedynku kluczowa okazała się druga kwarta, do której Biało-Czerwoni przystępowali z dwupunktową stratą (22:24). Sportową złość udało przekuć się w efektowne zwycięstwo w kolejnej odsłonie (22:12). Tego prowadzenie nie oddaliśmy już do końca meczu.
Ostatecznie spotkanie inaugurujące nasz występ na Mistrzostwach Świata 2019 wygraliśmy w stosunku 80:69, na co złożył się dwucyfrowy dorobek aż pięciu zawodników.
Już w poniedziałek naszą reprezentację czeka pojedynek z Chińczykami, którzy są gospodarzem imprezy, a dwa dni później z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Gramy o 14:00 i 10:00 czasu polskiego.