Manchester City łatwo pokona Chelsea?
Chelsea – Manchester City. Za nami już 30 kolejek Premier League, co oznacza, że wchodzimy w decydującą fazę sezonu. W następnej rundzie gier dojdzie do prawdziwego hitu z udziałem drugiej i czwartej drużyny w tabeli.

City celuje w wicemistrzostwo i wygranie LM
Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest Manchester City, który od momentu wznowienia sezonu rozegrał już dwa mecze. I oba wygrał w przekonującym stylu. „Obywatele” najpierw pokonali Arsenal (3:0), a następnie rozgromili Burnley (5:0). Widać, że przymusowa przerwa pomogła drużynie Pepa Guardioli, która odpoczęła i gra zdecydowanie ładniej dla oka. Co prawda na wygranie Premier League nie mają szans, bo Liverpool niebawem przypieczętuje zdobycie tytułu, lecz spokojnie mogą liczyć na wicemistrzostwo. No i pozostają w walce o wygranie Ligi Mistrzów, co jest dla nich celem pierwszorzędnym. Drugorzędny, lecz równie istotny, to rozgromienie każdego rywala po kolei.
Chelsea z kolei rozegrała tylko jeden mecz – z Aston Villą. „The Blues” wygrali 2:1 po golach Christiana Pulisicia i Oliviera Giroud, lecz – mimo wyraźnej przewagi – długo męczyli się z beniaminkiem. Mimo wszystko dzięki temu zwycięstwu umocnili się na czwartym miejscu, które daje możliwość gry w fazie grupowej LM w przyszłym sezonie oraz zbliżyli się do następnego w tabeli Leicester na dystans trzech „oczek”. Spokojnie mogą wyprzedzić „Lisów”, lecz muszą uważać na ataki Manchesteru United i Wolverhampton, czyli ekip, które ciągle walczą o TOP 4.
Drużyna Guardioli jest faworytem
W BETFAN już teraz możecie typować, jak potoczą się losy spotkania Chelsea - Manchester City. Według analityków legalnego polskiego bukmachera faworytem jest Manchester City, który ma 53% szans na zwycięstwo. Chelsea nie jest bez szans, ale wydaje nam się, że raczej przegra z rozpędzona drużyną Guardioli.
W pierwszym i jak dotąd jedynym meczu w tym sezonie pomiędzy tymi zespołami Manchester City wygrał 2:1 po golach De Bruyne i Mahreza. Natomiast honorowe trafienie dla gości zanotował N’Golo Kante.