Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie w wielkim finale rozgrywek Ligi Mistrzów UEFA sezonu 2019/2020 pokonał po golu Kinsgleya Comana 1:0 Paris Saint-Germain, dzięki czemu "Bawarczycy" wygrali najważniejsze rozgrywki klubowe na świecie po raz szósty w historii. Polak bramki w finale nie zdobył, ale z 15 trafieniami na koncie sięgnął po koronę króla strzelców!
Lewandowski wygrał Ligę Mistrzów UEFA
Wynik niedzielnego finału UEFA Champions League 2019/2020 jest wielce mylący, bo spotkanie stało na wysokim poziomie i nie brakowało w nim okazji bramkowych. Wystarczy przypomnieć, że bramkach Bayernu Monachium, Manuel Neuer, wybronił w wielkim stylu dwa uderzenia rywali, a piłkarze obu drużyn na bramkę przeciwnika uderzali ponad dwadzieścia razy.
Piłka do siatki trafiła jednak tylko raz. Dokładne w 59. minucie pojedynku po dośrodkowaniu Joshuy Kimmicha na listę strzelców wpisał się Kingsley Coman, który jest wychowankiem akademii.... Paris Saint-Germain, gdzie jednak nie potrafił zaistnieć. W niedzielę miał coś do udowodnienia paryskim decydentom i to zrobił. Tym samym "Bawarczycy" wygrali 1:0 i zwyciężyli w najważniejszym z europejskich pucharów po raz szósty w historii.
"To jest spełnienie marzenia. Wiele lat na to pracowałem. Marzyłem o tym od dziecka, żeby unieść puchar w górę. Wiadomo, że pierwszy raz jest najtrudniejszy. Brak mi słów. Wzruszenie jest ogromne. Łzy poleciały po końcowym gwizdku (...) Jest spełnienie, ale sukcesy nakręcają. Taki sukces napędzi mnie do dalszej pracy, przede mną jeszcze parę lat grania. Doceniamy to, co dziś się udało zrobić, będziemy się bawić i cieszyć (...) Ten puchar dedykuję, żonie, dzieciom, rodzinie ale też świętej pamięci tacie, który na pewno na mnie patrzył. Zawsze wierzył, że mogę osiągnąć ten sukces. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy nam kibicują. Dzięki im wsparciu jest mi łatwiej. Staram się kibicom dawać radość, dzięki temu, że Polak może na arenie międzynarodowej odnosić sukcesy" – mówił wzruszony Robert Lewandowski na antenie Polsat Sport Premium.
Niedzielny finał był zwieńczeniem najlepszego dotychczas sezonu w karierze 32-letniego już "Lewego". Kapitan reprezentacji Polski i najlepszy obcokrajowiec w historii niemieckiej Bundesligi kończy go z 55 bramkami i 10 asystami na koncie. W Lidze Mistrzów zdobył 15 goli, czyli tylko o dwa mniej niż przed laty Cristiano Ronaldo, rekordzista rozgrywek. Trzeba jednak pamiętać, że Polak rozegrał o dwa spotkania mniej, bo w ćwierćfinałach i półfinałach nie było rewanżów.
Robert Lewandowski został piątym reprezentantem Polski w historii, który sięgnął po Puchar Europy. Przed nim dokonali tego tylko Zbigniew Boniek (Juventus Turyn), Józef Młynarczyk (FC Porto), Jerzy Dudek (Liverpool FC) i Tomasz Kuszczak (Manchester United).
Fot.: Bayern Monachium/Twitter