Podstawowy
bramkarz i kapitan reprezentacji Francji i Tottenhamu Londyn został
oskarżony przez angielską policję o jazdę pod wpływem alkoholu.
Hugo Lloris, bo to o nim mowa, w publicznym oświadczeniu przyznał
się do winy i przeprosił za swoje zachowanie.
Do wspomnianej na wstępie
sytuacji doszło w nocy z czwartku na piątek, kiedy to jadący
samochodem Francuz został zatrzymany przez miejscowy patrol drogówki
do rutynowej kontroli. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że
piłkarz jechał na tzw. podwójnym gazie. To spowodowało
zatrzymanie zawodnika, który został zwolniony po wpłaceniu kaucji.
Teraz sprawa trafi do sądu magistrackiego.
Hugo Lloris głos w
sprawie zabrał jeszcze tego samego dnia, publikując specjalne
oświadczenie w „London Evening Standard”.
„Chciałbym z całego
serca przeprosić rodzinę, klub, kolegów z zespołu, menedżera i
wszystkich fanów. Prowadzenie po pijanemu jest całkowicie nie do
zaakceptowania. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co zrobiłem.
To nie jest przykład, jaki chciałbym dawać” - napisał francuski
golkiper.
Nie znamy jeszcze
konsekwencji jakie wobec zawodnika wyciągnie klub, ale wydaje się,
że skończy się na karze finansowej i być może odebraniu
kapitańskiej opaski. Na zwieszenie raczej się nie zanosi, więc
Hugo Lloris powinien stanąć między słupkami bramki „Kogutów”
już w najbliższy poniedziałek, kiedy to Tottenham zmierzy się z
Manchesterem United na Old Trafford (godzina 21:00).