Kapitan
i najlepszy piłkarz polskiej drużyny narodowej, przy słabszej
formie kolegów z Monachium, ponownie w sezonie 2018/19 musiał
poprowadzić niemal w pojedynkę swój klubowy zespół do wygranej.
Tym razem w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec.
„Bawarczycy” w
sobotnie popołudnie mierzyli się na wyjeździe z czwartoligowym (!)
Drochtersen/Assel i długo nie mogli poradzić sobie ze znacznie
niżej notowanym rywalem, pomimo gry w niemal najmocniejszym
zestawieniu i posiadania gigantycznej przewagi optycznej.
Na niewiele zdawało się
nawet 75% posiadania piłki, bo zawodnicy Bayernu Monachium tego dnia
mieli gigantyczne problemy ze stwarzaniem, a także wykorzystywaniem
sytuacji bramkowych. Udało im się to tylko raz. Dopiero w 82.
minucie spotkania i za sprawą niezawodnego Roberta Lewandowskiego.
To już drugi błysk
geniuszu polskiego snajpera w dopiero co rozpoczętym sezonie.
Pierwszy miał miejsce przed tygodniem w meczu z Eintrachtem
Frankfurt, którego stawką był Superpuchar Niemiec. Popularny
„Lewy' ustrzelił wówczas hattricka, a monachijczycy wygrali aż
5:0, zdobywając swoje pierwsze trofeum w sezonie 2018/19.