Legenda schodzi z parkietu
Siergiej Tietiuchin, jeden z najlepszych zawodników w historii rosyjskiej i światowej siatkówki, podjął decyzję o zakończeniu kariery po obecnym sezonie. Oznacza to rozstanie z parkietem po dwudziestu sześciu latach profesjonalnego uprawiania dyscypliny.
Niespełna 43-letni siatkarz poinformował o końcu sportowej kariery bezpośrednio po pierwszym finałowy meczu Pucharu Konfederacji (CEV), w którym jego Biełogorie Biełgorod pokonało 3:0 turecki Ziraat Bankasi Ankara, klub Dawida Konarskiego i Bartosza Kurka.
Zawodnika urodzonego w Uzbekistanie nie trzeba przedstawi w ać żadnemu kibicowi siatkówki. To jedna z najwybitniejszych postaci tej dyscypliny XXI wieku i zdecydowanie najwszechstronniejszy zawodnik rosyjskiej reprezentacji, której przez ponad 20 lat był podporą.
Występujący na pozycji przyjmującego Tietiuchin bogatą i pełną sukcesów karierę skończy tam, gdzie ją tak naprawdę zaczął, czyli w Biełgorodzie. To w tym klubie stawiał pierwsze kroki w 1992 roku i z nim wywalczył większość swoich trofeów, a było ich naprawdę sporo.
Mówimy o dziesięciokrotnym mistrzu, jedenastokrotnym zdobywcy pucharu i czterokrotnym zwycięzcy superpucharu Rosji, a także czterokrotnym triumfatorze Ligi Mistrzów oraz klubowym mistrzu świata. Rosjanin wygrał też w 2009 roku Puchar Konfederacji i wszystko wskazuje na to, że zdobyciem tego właśnie trofeum spuentuje w kwietniu swoją karierę.
Klubowe sukcesy nie umywają się jednak do tych międzynarodowych. Tietiuchin uczestniczył w aż pięciu Igrzyskach Olimpijskich, począwszy od 2000 roku. Medalu nie udało mu się zdobyć tylko podczas tych ostatnich. Po upragnione złoto sięgnął w 2012 roku w Londynie. Wcześniej wywalczył srebrny i dwa brązowe medale.
Do olimpijskiego dorobku dorzucił też: srebro Mistrzostw Świata, dwa złota Pucharu Świata, pięć medali Mistrzostw Europy czy dziesięć krążków Ligi Światowej, w tym ten najcenniejszy.
Siergiej Tietiuchin to prawdziwa legenda nie tylko rosyjskiej, ale też światowej siatkówki. Gracz kompletny, którego bardzo będzie brakowało całej dyscyplinie, bo pomimo upływających lat, wciąż prezentował bardzo wysokim poziom, nieosiągalny dla wielu młodych-zdolnych.