Lech wzmacnia skład
W ciągu ostatniej doby Lech Poznań ogłosił transfery dwóch zawodników, którzy mają wzmocnić rywalizację w kadrze pierwszego zespołu "Kolejorza". Mowa o napastniku Nice Kaczarawie oraz obrońcy Wasylu Krawcu.
Kaczarawa i Krawiec w Lechu
W niedzielę po pomyślnym zaliczeniu testów medycznych nowym zawodnikiem Lecha Poznań został napastnik Nika Kacharava (angielską pisownię swoich nazwisk wolą obaj nowi zawodnicy Lecha, więc w takiej formie będą widnieć w protokole meczowym i na koszulkach – przyp.). Reprezentant Gruzji trafił do klubu ze stolicy Wielkopolski na zasadzie rocznego wypożyczenia z cypryjskiego Anorthosisu Famagusta. Lech ma zagwarantowaną w umowie opcję pierwokupu piłkarza. Napastnik jest świetnie znany polskim kibicom. Mierzący aż 198 centymetrów wzrostu Gruzin w sezonie 2017/18 reprezentował Koronę Kielce Gino Lettieriego, strzelając dziewięć goli, do których dorzucił jeszcze osiem asyst.
Na podobnej zasadzie na Bułgarską trafił drugi z nowych nabytków. Ukrainiec Vasyl Kravets został wypożyczony do Kolejorza na rok z hiszpańskiego CD Leganes. Niebiesko-biali i w tym przypadku mają zagwarantowaną w umowie opcję pierwokupu piłkarza. 23-latek, który będzie debiutował na polskich boiskach, jest wychowankiem Karpat Lwów, w barwach których zdążył rozegrać 35 meczów, zanim w 2017 roku przeniósł się do hiszpańskiego CD Lugo. Najpierw trafił tam na roczne wypożyczenie, a po tym okresie Hiszpanie zdecydowali się na wykupienie go. Koszulkę ekipy z Galicji nowy obrońca Kolejorza ubierał przez trzy sezony.
Opisywane transfery, a także sprowadzenie w ostatnich dniach Mohammada Awwada z Maccabi Hajfa, mają wypełnić lukę w kadrze pierwszego zespołu po odchodzących wychowankach i graczach, którzy nie wiążą przyszłości z Lechem Poznań. Na papierze wygląda to obiecująco. Jak wyjdzie w graniu, zobaczymy.
Póki co wielkopolska drużyna w trzech meczach ligowych zdobyła zaledwie dwa punkty i jest w ogonie tabeli, co może zmienić się po niedzielnych derbach Poznania z Wartą, która do tej pory nie strzeliła nawet jednej bramki. Na szczęście "Kolejorz" wciąż jest w grze o fazę grupową Ligi Mistrzów UEFA, co jest ważnym celem.
Źródło/fot.: LechPoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka