W ostatnich minutach letniego okna transferowego Legia Warszawa dokonała dwóch transferów wychodzących, sprzedając Sandro Kulenovicia do Dinama Zagrzeb oraz Tomasza Jodłowca do Piasta Gliwice.
Taki scenariusz, po odpadnięciu „Wojskowych” w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy UEFA, przewidywała większość ekspertów i komentatorów, którzy zwracali uwagę na to, że brak awansu do fazy grupowej jednego z europejskich pucharów po raz trzeci z rzędu mocno nadwyręży budżet warszawian, który będzie zapewne łatany transferami kolejnych zawodników. Tak się też stało.
„Sandro Kulenović odchodzi z Legii Warszawa. Chorwacki napastnik, który do warszawskiego zespołu dołączył latem 2016 roku, na zasadzie transferu definitywnego przechodzi do Dinama Zagrzeb. Sandro, dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia w dalszej karierze” - napisano w oficjalnym komunikacie prasowym stołecznego klubu (cytat za legia.com).
Według Krzysztofa Stanowskiego z portalu WESZLO.com, aktualny wicemistrz naszego kraju na sprzedaży chorwackiego snajpera zarobił 1,6 miliona euro. W umowie zapisano również 900 tysięcy euro w bonusach. Inne źródła donoszą, że „Wojskowi” mogą również liczyć na 20% od następnego transferu zawodnika.
Tuż przed północą z Legią Warszawa pożegnał się również Tomasz Jodłowiec, który na zasadzie odpłatnego transferu definitywnego dołączył do Piasta Gliwice, w którym poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu.
Fot.: Dinamo Zagrzeb/Twitter